Londyn: perfekcyjny Djoković broni tytuł!

/ Michał Jaśniewicz , źródło: własne, foto: AFP

Novak Djoković po raz drugi z rzędu, a trzeci w karierze, sięgnął po tytuł w turnieju mistrzów. W finale, rozgrywanym w londyńskiej O2, Serb ograł Rafaela Nadala 6:3, 6:4.

Djoković rozpoczął mecz nadzwyczajnie, w trzech pierwszych gemach nie popełniając w ogóle błędów. U Nadal było widać większą „huśtawkę”. Co prawda od 0:3 lider rankingu zdołał doprowadzić do wyrównania, ale w ósmym gemie znów stracił swoje podanie. Serb tej szansy nie wypuścił już z rąk.

O ile w pierwszej partii u Djokovicia było widać chwile słabości, o tle w drugiej odsłonie zagrał niemal perfekcyjnie. W trzecim gemie Serb zdołała wywalczyć przełamanie i przewagę tą dowiózł do końca, wykorzystując trzeciego meczbola.


Więcej o finale przeczytać będzie można na naszym portalu we wtorek (m.in. wypowiedzi tenisistów). Poniżej zapis relacji tekstowej dzisiejszego finału.

 4:6 Djoković broni tytuł! Przy 30-0 Nadal popisła się genialnym passing shotem, a następnie bardzo dobra ofensywna akcja Hiszpana, zakończona pewnym wolejem. Przy po 30 świetny serwis Serba, dał mu drugą piłkę mistrzowską (pierwszą przy własnym podaniu). Nadal w wielkim stylu się jednak wybronił, wygrywając piękną wymianę, zakończoną "grą na małe pola"!

Przy równowadze as Nole, a przy trzecim meczbolu Nadal wyrzucił na aut odwrotny kros z forhendu. 

4:5 Wybronił Nadal dobrym bekhendem piłkę mistrzowską (przy 30-40). Przy równowadze świetny serwis Hiszpana, a następnie wygrywający forhend w końcową linię. Duże brawa dla Hiszpana za taką grę pod maksymalną presją.

3:5 Djoković gem od obrony tytułu. Serb nie pozostawił większych złudzeń liderowi rankingu, w porywającym stylu wygrywając swoje podanie do 15, kończąc świetny forhendem.

 

Czy Rafa zdoła wyjść z opresji?

""

 

3:4 Djoković w najlepszym wydaniu. Serb od początku zdecydował się na ofensywną grę i przyniosło to świetne efekty w pierwszej fazie gema. Przy 15-40 Rafa dwa razy wybronił się jednak serwisem i ostatecznie wygrał gema (wykorzystując drugą przewagę). Walka wciąż trwa! 

2:4 Naprawdę wspaniała gra Serba na początku tego gema – dwa asy i przepiękna akcja sfinalizowana trudnym wolejem, dała mu prowadzenie 40-0. Nadal zdołał wygrać dwa kolejne punkty, ale następnie znów dobry serwis Djokovicia i dla formalności kończący smecz.

2:3 Dla odmiany bardzo dobry gem serwisowy Rafy. Przy 40-0 skuteczną ofensywną akcją, zakończoną przy siatce, wykazał się Djoković. Przy kolejnej piłce nieznacznie z forhendu (przy returnie) pomylił się Nole.

1:3 Perfekcyjny gem Djokovicia, wygrany na sucho. Na koniec wyraźny błąd Nadala z forhendu. Hiszpan sprawia wrażenie mocno zniecierpliwionego i rozgoryczonego swoją dyspozycją.

1:2 Przełamanie! Zaskakująca seria błędów Nadala doprowadziła do stanu 0-40. Rafa wybronił dwa pierwsze break pointy solidną grą z głębi kortu, ale następnie nadział się na znakomity return Djokovicia.

1:1 Świetna gra Djokovicia, który katuje rywala zagraniami pod końcową linię i wymusza na nim błędy. Serb wygrywa podanie do 15, kończąc wygrywającym serwisem (oczywiście trafionym w końcową linię kara serwisowego).

1:0 Zaczął Nadal od dwóch błędów z głębi kortu, ale od 0-30 zdołał w świetnym stylu wygrać cztery kolejne punkty. Pomimo tego robi ogromne wrażanie to jak Djoković zachowuje się w defensywie.

 

22:20 Nole miał wzloty i upadki, ale to do niego należało ostatnie słowo w pierwszym secie.
"" 

 

3:6 Pierwszy set dla Novaka. Nareszcie wielki tenis! Zdecydowanie najbardziej widowiskowy gem jak dotychczas. Przy 15-30 Djoković wygrał piłkę z dużą dozą szczęścia (piłka po pół woleju ześlizgnęła się po taśmie na drugą stronę kortu – prost w linię!). Dwa kolejne punkt Serb wygrał już bezapelacyjnie (winner z forhendu, a na koniec as!).

3:5 Trzeba szczerze powiedzieć, że nie jest to na razie taki poziom jakiego mogliśmy oczekiwać. Na pewno jednak mamy ciągłe zwroty sytuacji na korcie. Przy 30-40 Nadal wybronił się wygrywającym serwisem, a następnie popełnił podwójny błąd (drugi w gemie, a czwarty w meczu!). Przy drugim break pointcie w końcu zobaczyliśmy trochę tenisowej magii. Djoković popisał się genialnym lobem ze skrajnie trudnej pozycji, a następnie skończył wymianę przy siatce.

3:4 Bardzo dobrze w tym gemie funkcjonował serwis Djokovicia, który wygrywa gema do 15. Warto odnotować piękny winner z forhendu Nadala.

3:3 Niesamowicie jak na minus odmieniła się gra Djokovicia. Serb trzy pierwsze gemy zagrał perfekcyjnie, a w trzech kolejnych kompletnie nie potrafił się odnaleźć. Nadal pewnie wygrywa podanie do 15.

2:3 Strata przełamania. Na przestrzeni kilku minut gra Djokovicia kompletnie się rozregulowała! Serb przy 15-40 wybronił się odwrotny krosem z forhendu, a następnie bardzo dobrym serwisem.

Przy równowadze Djoković przegrywa wymianę z głębi kortu, pakując forhend w pół siatki. Przy trzecim break pointcie poteżny błąd Nole z bekhendu. Obaj jak na razie grają bardzo nierówno.

1:3 Zaczął się gem od dwóch błędów Serba. Następnie podwójny błąd popełnił Hiszpan, a przy kolejnej piłce Djoković okazał się lepszy w wymianie z głębi kortu. Przy po 30 jeszcze jeden podwójny błąd Rafy. Przy break pointcie Djoković świetnie wyszedł z głębokiej defensywy, ale następnie wyrzucił zagranie z bekhendu.

Od stanu równowagi dwa kolejne punkty dla lidera rankingu (po dwóch błędach Djokovicia). Ależ oni są dzisiaj zestresowani!

0:3 Nadzwyczajna gra Djokovicia, zarówno z głębi kortu, jak i przy siatce (zaprezentował w tym gemie najwyższej klasy stop wolej). Djoković wygrywa podanie do 30. Rafa jak na razie nie może się odnaleźć.

0:2 Przełamanie! Djoković bezbłędny z końcowej linii, w przeciwieństwie do Nadala, który nie zaczął finału na swoich najwyższych obrotach. Przy 0-40 Hiszpan wspaniale się obronił, skutecznie ripostując na skórt Nole. Przy kolejnym break pointcie Hiszpan nadział się na jednak kontrę Serba (bekhend po linii).

0:1 Zaczął mecz Djoković od perfekcyjnego winnera z forhendu. Następnie dłuższą wymianę wygrał Rafa. Od po 15 trzy kolejne punkt wygrał Serb (wygrywające podanie, skuteczny wolej i as na koniec). 

 

21:33 Rozgrzewka za nami – zaczynamy!

21:27 Trwa już rozgrzewka. Losowanie wygrał Djoković i wybrał rozpoczęcie meczu od serwisu.

21:25 Triumfatorzy finału debla (więcej o finale można przeczytać tutaj):
""

 

 

21:22 Teraz czas na lider rankingu. Tenisiści już tradycyjnie wyłaniają się na kort ze sztucznego dymu. Oprawa turnieju jest godna jego rangi i poziomu.  

21:20 Jako pierwszy na kort wychodzi wicelider rankingu – Djoković.

21:20 Jest i Nadal. Obaj już w korytarzu lekko się rozgrzewają.

21:19 W korytarzu przed wejściem na kort jest już Djoković. Widać spory stresik.

21:17 Bohaterowie finału debla opuścili już kort. To oznacza, że za moment pojawią się na nim bohaterowie finału singla. 

21:13 Krótka filmowa zapowiedź czekającego nas finału: 

21:10 Na korcie w O2 wciąz trwa dekoracja deblistów. W tej chwili sesja zdjęciowa finalistów.

21:09 – To perfekcyjny sposób na zakończenie sezonu, najprawdopodobniej najlepszego sezonu w mojej karierze – mówił zaś Rafa.

21:08 – Obaj mamy wspaniały rok. To najprawdopodobniej najlepszy finał jaki mogliśmy mieć tu w Londynie. Zobaczymy co się jutro stanie – mówił po półfinałowym zwycięstwie nad Wawrinką, Nole.

21:05 To jeszcze tak, żeby trochę atmosferę podgrzać:

""
źródło: barclaysatpworldtourfinals.com

  

21:02 W tej chwili trwa deokracja deblistów. Tym samym finał singla nieco się opóźni. 

20:59 Przed momentem zakończył się finał debla w O2. Dosyć niespodziewanie debiutujący w tej imprezie David Marrero i Fernando Verdasco wygrali z Bobem oraz Mikem Bryanami 7:5, 6:7(3), 10-7.

20:55 Rok temu wielki spektakl w finale londyńskiego turnieju stworzyli Djoković i Federer.  

20:52 Dziś taki tenisowy maraton nas z pewnością nie czeka, gdyż w finale turnieju mistrzów od 2008 roku gramy do dwóch wygranych setów. 

 

20:50 W pamięci wszystkich kibiców tenisa na pewno pozostanie morderczy finał Australian Open z 2012 roku.

 

20:44 To będzie wielka tenisowa noc w londyńskie O2. Nadal i Djoković zagrają ze sobą już po raz 39. (nikt w historii ery "Open" nie grał ze sobą tyle razy!), a przytłaczająca większość tych pojedynków stała na niebotycznym poziomie i charakteryzowała się ogromną dramaturgią. Szerszą zapowiedź spotkania możecie przeczytać tutaj.