Udany rewanż Haasa

/ Michał Jaśniewicz , źródło: pacificlifeopen.com/własne, foto: pacificlifeopen.com

W turnieju Pacific Life Open rozegrano wczoraj ostatnie cztery mecze
1/8 zawodów. Komplet ćwierćfinalistów uzupełnili Andy Murray, Tommy
Haas, Novak Djokovic oraz David Ferrer. Jedynie ten ostatni do awansów
potrzebował rozegrania trzech setów.

Kibice tenisa sporo nadzieje wiązali już z pierwszym wczorajszym
spotkaniem panów pomiędzy Murrayem, a Nikołajem Dawidienko. Dwa
pierwsze gemy tego pojedynku nieoczekiwanie wygrywał tenisista
odbierający serwis, ale od tego momenty sytuacja się „ustabilizowała”.
Przy wyniku 4:5 i własnym podaniu Rosjanin obronił cztery piłki setowe
(wyszedł ze stanu 0:40!), a w kolejnym gemie to on przełamał podanie
młodego Szkota. Murray odrobił jednak straty i doprowadził do
tie-breaka, którego wygrał pewnie 7:3. Dla odmiany losy drugiego seta
rozstrzygnęły się już na jego początku, Brytyjczyk przełamał serwis
rywala w pierwszym gemie i przewagę tą „dowiózł” do końca.

Spotkanie, trwające aż dwie godziny oraz cztery minuty, mimo
niewątpliwie kilku emocjonujących momentów i pięknych wymian, zawiodło
oczekiwania kibiców. Obaj tenisiści popełnili nieporównywalnie więcej
niewymuszonych błędów, niż zanotowali piłek kończących.

Szkot w walce o półfinał turnieju zaliczanego do serii mistrzowskiej
zmierzy się z Tommy Haasem. Niemiec zrewanżował się wczoraj Fernando
Gonzalezowi za porażkę w półfinale tegorocznego Australian Open,
wygrywając 6:3, 6:2. Spotkanie trwało zaledwie sześćdziesiąt jeden
minut!  Co ciekawe będzie to pierwszy mecz pomiędzy Murrayem i
Haasem więc tym bardziej zapowiada się niezwykle emocjonującą.

Prawdziwym „spacerkiem” do ćwierćfinału doszedł Novak Djokovic. Serb w
drugiej rundzie (w pierwszej miał „wolny los”) pokonał Robiego Ginepri
6:4, 6:4, w trzeciej Jewgienieja Korolewa 6:2, 6:1, a wczoraj nie dał
żadnych szans Julienowi Benneteau, wygrywając 6:3, 6:1. W tych trzech
spotkaniach Djokovic przebywał na korcie łącznie 227 minut, co daje
średnio niespełna siedemdziesiąt sześć minut na jeden pojedynek!

Niewykluczone, że w ćwierćfinałowym meczu poradzi sobie równie dobrze,
gdyż wydaje się on być zdecydowanym faworytem w starciu z Davdiem
Ferrerem, który wczoraj pokonał swojego rodaka, Carolsa Moyę.

Pojedynek dwóch Hiszpanów miał dosyć zaskakujący przebieg. Pierwszego
seta wygrał Moya 6:1, ale od tego momentu zupełnie jakby stracił rytm
gry, a z minuty na minutę wyraźnie zaczął tracić również siły. Drugą
partię Ferrer wygrał 6:2, w trzeciej także zdecydowanie przeważał, ale
zdołał tylko jeden raz przełamać serwis mistrza Roland Garros. Miało to
miejsce w ósmym gemie, a w kolejnym David przypieczętował swój triumf.

Wyniki 1/8:
Andy Murray (Wielka Brytania, 13)- Nikołaj Dawidienko (Rosja, 4) 7:6(3), 6:3
Novak Djokovic (Serbia, 12) – Julien Benneteau (Francja) 6:3, 6:1
Tommy Haas (Niemcy, 9) – Fernando Gonzalez (Chile, 5) 6:3, 6:2
David Ferrer (Hiszpania, 14) – Carlos Moya (Hiszpania) 1:6, 6:2, 6:3