Gorąca noc w Melbourne!

/ Michał Jaśniewicz , źródło: australianopen.com/eurosport.yahoo.com/własne, foto: australianopen.com

To była prawdziwa sesja nocna w Melbourne. Philipp Kohlschreiber po niesamowicie widowiskowym i emocjonującym spektaklu pokonał w pięciu setach Andy Roddicka. Panowie skończyli grać kilka minut po godzinie drugiej w nocy czasu w Melbourne.

W tegorocznym Australian Open niespodzianek nie brakuje, tak samo jak stojących na wysokim poziomie meczów. Po raz pierwszy w tym roku doszło jednak do takiego tenisowego thrillera. Philipp Kohlschreiber przyleciał do Melbourne uskrzydlony wygranym turniejem ATP w Auckland. Start w Australian Open także rozpoczął od dwóch pewnie wygranych spotkań, a w trzeciej rundzie trafił na trzykrotnego półfinalistę tego turnieju, rozstawionego z numerem szóstym Andy Roddicka.

Od początku meczu obaj zawodnicy doskonale serwowali, a o zwycięstwach w dwóch pierwszych setach decydowało jedno przełamanie. Partie otwarcie wygrał Philipp Kohlschreiber zdobywając breaka w dziewiąty gemie, zaś drugiego seta na swoje konto zapisał „A-Rod”, przełamują serwis rywala już w czwartym gemie.

W trzecim i czwartym secie walka była jeszcze bardziej zażarta, a wszystkie dwadzieścia cztery gemy wygrywał tenisista serwujący! Nawet w tie-breaku trzeciego seta pierwszych siedem piłek padło łupem zawodnika podającego, pierwszego mini breaka zdobył dopiero Roddick, wychodząc na prowadzenie 5:3, a następnie doprowadzając do stanu 6:4 i tym samym dwóch piłek setowych. Niemiecki tenisista zdołał się wykaraskać z tych opresji, broniąc przy stanie 7:8 jeszcze jednego set pointa, by ostatecznie zwyciężyć 11:9! Dla odmiany tie-break czwartego seta lepiej rozegrał Andy Roddick, wygrywając 7:3 i tym samym doszło do decydującej, piątej partii.

Do piątego seta obaj tenisiści przystąpili bardzo skoncentrowani i pomimo trudów meczu nie było widać po nich wielkiego zmęczenia. Przez długi czas zarówno Kohlschreiber jak i Roddick pewnie i szybko wygrywali własne podanie. Tenisowa magia pojawiła się w dziesiątym gemie, Roddick obronił w nim cztery piłki meczowe, z czego aż trzy asami, a jedną z piłek posłał z prędkością 147 mil na godzinę (najszybszy serwis w turnieju)! Philipp Kohlschreiber nie zdeprymował się jednak taką sytuacją, wciąż w świetnym stylu wygrywając własne podanie, a przy stanie 7:6 zdobył upragnione przełamanie, dające mu awans do czwartej rundy turnieju!

Pojedynek ten był nie tylko niezwykle emocjonujący, ale również stał na bardzo wysokim poziomie, doszło w nim do niejednej długiej wymiany z głębi kortu, a obaj wielokrotnie wykazywali się też świetnymi umiejętnościami gry przy siatce. Najlepiej poziom meczu obrazują jego statystyki, Philipp Kohlschreiber odnotował 104 piłki kończące przy 33 niewymuszonych błędach, natomiast Andy Roddick miał 79 „winnersów” i tylko 24 niewymuszone błędy Ponadto Amerykanin 42 razy raził rywala asami, zaś Niemiec wygrał w ten sposób o dziesięć punktów mniej.

Niestety ten fantastyczny spektakl miał również swoją „ciemną” stronę. Kilkakrotnie dochodziło do nie mających nic wspólnego z tenisową etykietą „dyskusji” Andy Roddicka z kibicami niemieckiego tenisisty, a także amerykańskiego zawodnika z sędziom tego spotkania.

W czwartej rundzie rywalem Philippa Kohlschreibera będzie Jarkko Nieminen. Fin pokonał dziś Mardy Fisha 6:3, 6:7(4), 6:3, 6:1 i w swoim czwartym podejściu po raz pierwszy zwyciężył w meczu trzeciej rundy Australian Open.

Czterech setów do zwycięstwa potrzebował także rozstawiony z numerem ósmym Richard Gasquet by wyeliminować Igora Andriejewa. Dołączył on do swoich rodaków Jo-Wilfreda Tsongi, i Paula-Henri Mathieu, którzy we wcześniej zakończonych spotkaniach również awansowali do czwartej rundy. Jutro o awans do tego etapu imprezy walczyć będzie jeszcze jeden Francuz, doświadczony Sebastian Grosjean zmierzy się z Jamesem Blake’m.

Wyniki III rundy Australian Open – mężczyźni (V dzień)