Cincinnati: Isner broni meczbola i zagra z Nadalem w finale

/ Michał Jaśniewicz , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Dużych emocji dostarczyły męskie półfinały turnieju w Cincinnati. John Isner wygrał z Juanem Martinem Del Potro 6:7(5), 7:6(9), 6:3, broniąc po drodze jednego meczbola. O tytuł Amerykanin zagra z Rafalem Nadalem, który pokonał Tomasa Berdycha 7:5, 7:6(4).

Mecz Isnera z Del Potro był rewanżem za finał turnieju w Waszyngtonie sprzed dwóch tygodni, który Argentyńczyk wygrał 3:6, 6:1, 6:2.

W Cincinnati Del Potro był krok od kolejnego zwycięstwa. Pochodzący z Tandil tenisista wygrał pierwszego seta w tie breaku, a w drugim serwował przy stanie 5:3. Wspierany przez publiczność Isner zdołał jednak straty odrobić i doprowadzić do niezwykle emocjonującego tie breaka. Amerykanin wybronił w nim jednego meczbola, a sam wykorzystał piątą piłkę setową i triumfował 11-9!

W decydującym secie Isner szybko wywalczył przełamania i przewagę utrzymał do końca, broniąc po drodze jeszcze trzy break pointy. Mecz trwał dwie godziny oraz 48 mintu.

John Isner jest aktualnym liderem US Open Series, po tym jak wygrał w Atlancie i osiągnął finał w Waszyngtonie. W ubiegłym tygodniu przegrał zaś w pierwszej rundzie w Montrealu z rewelacją całego turnieju – Vasekiem Pospisilem.

Wygrałam tego lata już wiele spotkań – przyznał Isner, który w Cincinnati ograł m.in. Novaka Djokovicia i Milosa Raonicia. – Czuję, że w tym turnieju wszystko zaczyna mi się kleić. Wygrałem trzy kolejne mecz z tenisistami z Top 10. Dla mnie oznacza to, że gram dobrze i wszystkie elementy układają się. Oczywiście zawsze są rzeczy, które chcę poprawić, ale myślę, że gram całkiem dobrze.

Isner, by obronić miano lidera US Open Series będzie musiał w niedzielnym finale uporać się z Rafaelem Nadalem. Hiszpan po raz kolejny potwierdził wielką formę i miano głównego faworyta do triumfu w US Open.

W pierwszym secie pojedynku z Berdychem leworęczny tenisista z Majorki nadzwyczajnie rozgrywał swoje gemy serwisowe, miał 78 procent trafionego pierwszego podania i przegrał w nich łącznie zaledwie cztery punkty. W jedenastym gemie Nadal zdołał wywalczyć breaka, by po chwili przypieczętować zwycięstwo w tej partii.

W drugim secie Czechowi udało się wywrzeć większą presję na serwis rywala i w szóstym gemie wywalczyć przełamanie. Nadal natychmiast stratę odrobił i ostatecznie doszło do tie breaka. W tym nadzwyczajnie zagrał Hiszpan, wykorzystując drugiego meczbola i wygrywając 7-3. Było to piętnaste zwycięstwo „Rafy” z Berdychem, w ich osiemnastej konfrontacji.

Zakończyłem mecz grając agresywnie z forhendu i bekhendu, co jest wspaniałe – powiedział szczęśliwy Hiszpan, który ma bilans tegorocznych spotkań na kortach twardych 14-0 (w marcu wygrał w Indian Wells, a przed tygodniem w Montrealu). – Myślę, ze zagałem dzisiaj bardzo dobry mecz, przeciwko wymagającemu rywalowi, który w tym spotkaniu też grał dobrze. Jestem, bardzo, bardzo szczęsliwy z tego wszystkiego.

Finał zaplanowano dziś na godzinę 18:30 (czasu w Polsce).


Wyniki

Półfinały singla:
Rafael Nadal (Hiszpania, 4) – Tomas Berdych (Czechy, 6) 7:5, 7:6(4)
John Isner (USA) – Juan Martin Del Potro (Argentyna, 7) 6:7(5), 7:6(9), 6:3

Półfinały debla:
B. Bryan, M. Bryan (USA, 1) – S. Gonzalez, S. Lipsky (Meksyk, USA) 4:6, 7:6(6), 10-6
M. Granollers, M. Lopez (Hiszpania, 2) – R. Bopanna, E. Roger-Vasselin (Indie, Francja, 8) 7:5, 6:2