Waszyngton: Petkovic jedyną wygraną

/ Antoni Cichy , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Zanim w stolicy Stanów Zjednoczonych na dobre się rozpadało, zwycięstwo odniosła Andrea Petkovic, która zaczarowała i pogodę i swoją rodaczkę, Monę Barthel.

Nie tak często na korcie dochodzi do tak nietypowego spotkania zawodniczek z jednego kraju. W środę w Waszyngtonie zmierzyły się dwie Niemki. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, iż jedna – Mona Barthel – urodziła się w Bad Segebergu, a druga – Andrea Petkovic – w bośniackiej Tuzli. A obie przeciwko sobie grały po raz pierwszy.

Wyżej notowana Barhel, którą rozstawiono z „szóstką”, musiała uznać wyższość swojej naturalizowanej rodaczki. Petkovic wygrała bowiem 6:2, 6:2. – Gracze tacy, jak Mona, którzy grają szybkiego tenisa, są nieprzewidywalni i mogą wrócić do gry w każdej chwili. Gdybym na moment straciła intensywność, tak właśnie by się stało. Kluczem do zwycięstwa były pierwsze trzy gemy. Utrzymałam mój serw po wizji przełamania i później, dzięki temu czułam się pewniej przy serwisie. Cieszę się, że świetnie wystartowałam i kontynuowałam to – relacjonowała 25-latka. – Pod względem mentalnym cieszę się z powrotu na kort. Jestem naprawdę świeża i czuję głód zwycięstw. Rozgrywanie meczów sprawia przyjemność, a porażki nie bolą tak, jak kiedyś.

Petkovic wypowiedziała się również na temat jej rodaka, który również wyszedł w środę na kort. Rzecz jasna mowa o Tommym Haasie – Mogę nawiązywać tak bardzo do jego całej historii z kontuzjami, komplikacjami, powrotami i znowu komplikacjami i kolejnymi powrotami. Jest dla mnie wielką inspiracją, ponieważ jest 10 lat starszy i wciąż tak dobrze sobie radzi. Po prostu jest niezwykły. Kiedyś wątpiłam, czy mogę powracać po kontuzjach, lecz, patrząc na to, co Tommy robi w wieku 35 lat, czuję się zainspirowana przez niego – komplementowała 35-latka.

Trzy pozostałe pojedynki drugiej rundy singla kobiet, które zaplanowano na środę, z powodu deszczu przełożono na czwartek.
 


Wyniki

Druga runda singla:
Mona Barthel (Niemcy, 6) – Andrea Petkovic (Niemcy) 2:6, 2:6

Pierwsza runda debla:
I. Falconi, E. Hrdinova (USA, Czechy, 2) – S. Cirstea, Y. Wickmayer (Rumunia, Belgia) 6:3, 6:2
A. Tatiszwili, H. Watson (Gruzja, Wielka Brytania, 3) – M. Barthel, A. Cornet (Niemcy, Francja) 6:4, 6:4