Umag: niewiarygodny mecz Fogniniego!

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: własne/atpworldtour.com, foto: AFP

Fabio Fognini awansował po raz trzeci z rzędu do finału turnieju ATP. Jednak to, w jaki sposób wygrał dzisiejszy mecz, zasługuje na osobną historię.

Po Internecie krążą żarty, że Fabio Fognini już nigdy nie przegra żadnego pojedynku. Przypadek Włocha jest rzeczywiście wyjątkowy i robi wrażenie, bowiem odkąd zdobył pierwszy tytuł w karierze, nie schodzi ze zwycięskiej ścieżki, a ma już 26 lat. Do emerytury daleko, ale wiele turniejów ma już za sobą i nigdy nie błyszczał.

Dziś Fognini wygrał 13. pojedynek z rzędu. O mały włos, a ta trzynastka okazałaby się pechowa. Przebieg jego półfinałowej batalii z Gaelem Monfilsem był niezwykły. Pierwszego seta Włoch wygrał… do zera! Francuz się pozbierał i w drugiej partii na taki blamaż sobie już nie pozwolił. Co więcej, zdobył dwa przełamanie, nie przegrał własnego gema i wygrał 6:3. Ale w trzecim znów się wszystko zawaliło a Fognini objął prowadzenie 5:0. I wtedy zaczęły się dziać rzeczy niewytłumaczalne. Monfils się odrodził. Do tego stopnia, że z beznadziejnej sytuacji wyszedł na prowadzenie 6:5, broniąc po drodze dwóch piłek meczowych. W dwunastym gemie miał trzy okazje, aby po raz czwarty z rzędu przełamać rywala i wydrzeć mu zwycięstwo! Gdyby Monfilsowi udała się ta sztuka, z pewnością zapamiętałby ten mecz do końca życia. Chociaż pewnie i tak zapamięta. Włoch jednak w ostatniej chwili się opanował, wybronił i doprowadził do tie breaka. A tego wygrał już pewnie 7-3 i mimo dreszczowca awansował do finału.

Przeciwnikiem Włocha w trzeciej z rzędu walce o tytuł będzie Tommy Robredo. Hiszpan pokonał w drugim półfinale Andreasa Seppiego 6:3, 2:6, 6:4.


Wyniki

Półfinały singla:
Tommy Robredo (Hiszpania, 5) – Andreas Seppi (Włochy, 2) 6:3, 2:6, 6:4
Fabio Fognini (Włochy, 3) – Gael Monfils (Francja) 6:0, 3:6, 7:6(3)