Lukasz Rosol niepokonany w Bukareszcie

/ Maciej Mikołajczyk , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Lukasz Rosol z ogromną łatwością sięgnął w niedzielę po zwycięstwo w turnieju ATP w Bukareszcie. Reprezentant Czech w stolicy Rumunii nie miał sobie równych do samego końca. Tenisista naszych południowych sąsiadów swojego finałowego rywala rozbił w nieco ponad godzinę.

To był wymarzony tydzień dla Lukasza Rosola. Czech zdobył w Bukareszcie swój pierwszy mistrzowski tytuł, pokazując, że systematycznie robi postępy. Rodak Berdycha w drodze do zwycięstwa odprawiał z kwitkiem kolejno: Gillesa Muellera, Andreasa Seppiego, Victora Troickiego, a nawet zawsze nieobliczalnego Gillesa Simona, zaś w decydującej grze nie pozostawił żadnych złudzeń Guillermo Garcii-Lopezowi.   

28-letni rocznikowo Rosol bez najmniejszych problemów poradził sobie z presją, bezlitośnie punktując Hiszpana. Zdobywca Pucharu Davisa w 2012 roku oddał swojemu przeciwnikowi raptem pięć gemów i udowodnił, że jego pamiętna wygrana podczas Wimbledonu z samym Rafaelem Nadalem nie była wyłącznie dziełem przypadku i problemów zdrowotnych króla kortów ziemnych. Rosol dzięki swojemu niedzielnemu sukcesowi w Rumunii awansuje do czwartej "10" najbliższego rankingu ATP i być może podczas Wielkiego Szlema w Paryżu będzie jednym z rozstawionych graczy.

Zawodnik państwa ze stolicą w Pradze swój premierowy triumf w Bukareszcie zadedykował swojemu ojcu, który zmarł dziesięć dni temu – Czułem, że ktoś pomaga mi z góry. Moje marzenie w końcu się spełniło – mówił wzruszony tenisista z Brna.


Wyniki

Finał singla:
Lukas Rosol (Czechy) – Guillermo Garcia-Lopez (Hiszpania) 6:3, 6:2