Miami: Murray rozbił Tomica

/ Krzysztof Domaradzki , źródło: własne, foto: AFP

W niecałą godzinę Andy Murray rozprawił się z Bernardem Tomicem. Szkot zwyciężył 6:3, 6:1 i pewnie awansował do 3. rundy turnieju w Miami. Znacznie więcej problemów miał Tomas Berdych.

Pojedynek Murraya z Tomicem zapowiadał się na najbardziej atrakcyjne starcie spośród wszystkich sobotnich meczów w turnieju mężczyzn. Zdecydowanym faworytem spotkania był Szkot, ale drzemiący w utalentowanym Australijczyku potencjał pozwalał wierzyć, że może faworytowi zaleźć za skórę. Nic takiego się jednak nie wydarzyło.

Nadzieje na sprawnie niespodzianki Tomic mógł mieć jedynie na początku pojedynku. W 4. gemie był bliski przełamania Murraya i wyjścia na prowadzenie 3:1, ale Szkot obronił 3 breakpointy. Potem karty rozdawał już tylko faworyt. Murray błyskawicznie wywalczył 2 przełamania i zakończył partię. W drugim secie nie miał ani jednego momentu zwątpienia, dzięki czemu błyskawicznie rozstrzygnął pojedynek na swoją korzyść. Po 58 minutach gry zwyciężył 6:3, 6:1 i bezproblemowo awansował do 3. rundy zmagań.

Znacznie więcej problemów miał Berdych. Czech, który w Miami rozstawiony jest z czwartym numerem (dzięki nieobecności Rogera Federera i Rafaela Nadala), stoczył ponad dwugodzinny bój z Danielem Gimeno-Traverem. Hiszpan nieoczekiwanie zwyciężył w pierwszym secie 7:5, a i w drugim długo nie dawał za wygraną – Berdych zwycięstwo wyszarpał dopiero w tiebreaku. W trzecim secie wszystko wróciło do normy – faworyt szybko wywalczył 2 przełamania i awansował do następnej fazy turnieju.

Znacznie lepiej spisał się w sobotę Jo-Wilfried Tsonga. Francuz w dwóch setach rozprawił się z Viktorem Troickim, choć i w tym pojedynku nie zabrakło dramaturgii. W 10. gemie pierwszej partii Serb miał piłkę setową przy swoim podaniu, ale faworyt wykaraskał się z opresji. Kolejna okazja na zakończenie seta pojawiła się przed Troickim w tiebreaku, ale i tym razem Francuz wybrnął z kłopotów i po chwili zakończył partię. Na tym emocje się zakończyły. W drugim secie dominował Tsonga, dzięki czemu po godzinie i 38 minutach gry zwyciężył 7:6(6), 6:3.

Gładko swoje pojedynki wygrywali pozostali wysoko rozstawieni tenisiści, którym przyszło w sobotę pojawić się na korcie. Richard Gasquet pewnie pokonał Oliviera Rochusa, Marin Cilić nie dał szans Santiago Giraldo, a Nicolas Almagro stracił zaledwie 3 gemy w starciu z Guido Pellą. Z turniejem pożegnali się natomiast Philipp Kohlschreiber, Fernando Verdasco, a także Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot.


Wyniki

Druga runda singla:
Thomaz Bellucci (Brazylia) – Jerzy Janowicz (Polska, 21) 7:6(5), 3:6, 6:3
Sam Querrey (USA, 17) – Łukasz Kubot (Polska) 4:6, 6:3, 6:3

Andy Murray (Wielka Brytania, 2) – Bernard Tomic (Australia) 6:3, 6:1
Tomas Berdych (Czechy, 4) – Daniel Gimeno-Traver (Hiszpania) 5:7, 7:6(3), 6:2
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 6) – Viktor Troicki (Serbia) 7:6(6), 6:3
Richard Gasquet (Francja, 8) – Olivier Rochus (Belgia, Q) 7:5, 6:2
Marin Cilić (Chorwacja, 9) – Santiago Giraldo (Kolumbia) 6:2, 7:6(6)
Nicolas Almagro (Hiszpania, 10) – Guido Pella (Argentyna, WC) 6:0, 6:3
Milos Raonic (Kanada, 14) – Guillaume Rufin (Francja, Q) 6:2, 6:4
Andreas Seppi (Włochy, 16) – Aljaz Bedene (Słowenia) 7:5, 5:7, 7:5
David Goffin (Belgia) – Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 18) 7:6(5), 4:6, 6:2
John Isner (USA, 20) – Ivan Dodig (Chorwacja) 4:6, 7:5, 7:6(5)
Alejandro Falla (Kolumbia) – Fernando Verdasco (Hiszpania, 25) 6:3, 7:6(6)
Jarkko Nieminen (Finlandia) – Martin Klizan (Słowacja, 27) 6:2, 6:2
Michaił Jużnyj (Rosja, 28) – Yen-Hsun Lu (Tajwan) 6:3, 1:6, 6:0
Grigor Dimitrov (Bułgaria, 29) – Simone Bolelli (Włochy) 6:4, 6:1