Tego chyba nikt się nie spodziewał. Rafael Nadal rozgromił Davida Ferrera w finale turnieju w Acapulco, oddając rodakowi zaledwie dwa gemy. Zdobył tym samym drugi tytuł w roku.
Wielu kibiców ostrzyło sobie zęby na pojedynek Rafy z Ferrerem. Miał być nie tylko meczem o tytuł, ale próbą znalezienia odpowiedzi na pytanie, który z Hiszpanów jest tym najlepszym. Ranking pokazuje, że Ferrer, mecz finałowy w Acapulco całkowicie temu jednak zaprzeczył.
Od powrotu po kontuzji Nadal wygrał 12 z 13 pojedynków i był w finałach wszystkich turniejów, w których wystąpił. Pojedynek z Ferrerem był, jak dotąd, przynajmniej teoretycznie najtrudniejszym sprawdzianem, a Rafa odniósł najbardziej spektakularne zwycięstwo. Mecz trwał godzinę i pięć minut. Nadal wygrał 22 z 27 akcji po pierwszym podaniu, ani razu nie dał się przełamać i wykorzystał słabości rywala. Werdykt dla Ferrera okazał się bardzo surowy: 6:0, 6:2.
- To był dla mnie znakomity tydzień. Mecz finałowy nie był wyjątkiem. Dominowałem w spotkaniu ze światowym numerem 4 i nie mogę być bardziej szczęśliwy, szczególnie jak pomyślę, gdzie byłem kilka miesięcy temu. Być może warunki działały na moją korzyść, ale myślę, że był to jeden z najlepszych meczów w mojej karierze – powiedział po finale Nadal.
Finał singla:
Rafael Nadal (Hiszpania, 2) - David Ferrer (Hiszpania, 1) 6:0, 6:2