Londyn: finał z bajki

/ Michał Jaśniewicz , źródło: własne, foto: AFP

Za nami ponad jedenaście miesięcy rywalizacji, 66 rozegranych turniejów ATP Tour i tysiące spotkań. Przed nami ukoronowanie tego roku, pojedynek dwóch najlepszych tenisistów kończącego się sezonu. O godzinie 21 (czasu w Polsce) w londyńskiej O2, w finale ATP World Tour Finals zmierzą się Novak Djoković oraz Roger Federer.

Długo można by pisać o ich tegorocznych osiągnięciach, niemal bezkońca opisywać sukcesy w całej karierze. Federer to ikona współczesnego tenisa, Djoković drugi rok z rzędu kończy sezon na pozycji lidera rankingu. Obaj sięgnęli w tym roku po jeden tytuł wielkoszlemowy (Serb na początku sezonu w Australian Open, Szwajcar potwierdził swoją klasę w Wimbledonie). Federer wygrał w tym roku łącznie sześć turnieju ATP Tour (w całej karierze 76!), zaś Djoković tylko o jeden mniej.

Jakże bogata jest również historia ich pojedynków. Dziś zagrają ze sobą po raz dwudziesty dziewiąty. Federer wygrał 16 z tych spotkań, a Djoković 12. Po raz ósmy zagrają ze sobą finale turnieju ATP (co ciekawe tylko raz był to finał wielkoszlemowy – US Open 2007, Szwajcar wygrał wówczas 6:3, 5:7, 7:5, 6:2).

W tym roku grali ze sobą czterokrotnie. W dwóch pierwszych potyczkach górą był Novak Djoković (w półfinałach Rzymu i Roland Garros), a w dwóch kolejnych Roger Federer (w półfinale Wimbledonu oraz finale w Cincinnati).

W tego typu spotkaniach wręcz niestosowne wydaje się wskazywanie faworyta, chociaż należy odnotować, iż firmy bukmacherskie dosyć wyraźnie wskazuję Serba w tej roli. Eksperci są już jednak bardziej podzieleni. Większości kibiców marzy się natomiast niezapomniany spektakl, godny zakończenia tak bogatego w wydarzenia i emocje sezonu.

Przed finałem singla dojdzie do walki o tytuł w deblu (o godz. 19). O triumf w ATP World Tour Finals walczyć będą Hindusi Mahesh Bhupathi i Rohan Bopanna z Hiszpanami Marcelem Granollersem oraz Marc’iem Lopezem.

Niech to będzie piękny, tenisowy poniedziałek!