Londyn: ostatnia bitwa sezonu

/ Krzysztof Domaradzki , źródło: własne, foto: AFP

Faworytem rozpoczynającego się jutro turnieju Masters jest Novak Djoković, ale niewiele niżej oceniane są szanse Rogera Federera i Andy’ego Murraya. I choć jest już pewne, że to Serb zakończy rok na pierwszym miejscu w rankingu ATP Tour, zawody w Londynie zapowiadają się pasjonująco.

Djoković z grona najściślejszych faworytów w ostatnim czasie spisywał się najlepiej – najpierw wygrał w Pekinie, a następnie w Szanghaju, gdzie w finale pokonał Murraya. Serb przypieczętuje występem w Londynie kolejny rewelacyjny sezon, w trakcie którego grał najrówniej ze wszystkich tenisistów, co najlepiej odzwierciedla ranking; od jutra triumfator tegorocznego Australian Open będzie przewodził zestawieniu. Sam jednak podkreśla, że dopiero triumf w londyńskiej imprezie przyniesie mu całkowitą satysfakcję.

A to dlatego, że najjaśniej świecącą gwiazdą drugiej części sezonu jest Murray. Szkot doszedł do finału Wimbledonu, następnie wygrał Igrzyska Olimpijskie w Londynie, by w końcu, po wielu latach mozolnej walki o pierwszy wielkoszlemowy triumf, wygrać US Open. W olimpijskim finale zabrał Federerowi prawdopodobnie ostatnią szansę na zdobycie singlowego złota, a w wietrznym Nowym Jorku ograbił z wygranej Djokovicia, który przez turniej przebrnął jak burza, momentami wznosząc się na kosmiczny poziom.

Pod nieobecność wciąż wojującego z bolącym kolanem Rafaela Nadala to Djoković i Murray – obaj 25-letni, nienasyceni, żądni wielkich triumfów – walczą o panowanie na tenisowych szczytach. 31-letni Federer wciąż trzyma się blisko wierzchołka, wciąż potrafi wznosić się na poziom nieosiągalny dla innych (podczas tegorocznego Wimbledonu pokonał najpierw Serba, a potem Szkota), wciąż zachwyca urodą gry, lecz jego kariera bezapelacyjnie obrała nurt schyłkowy. Niewykluczone, że w Londynie stanie przed ostatnią szansą na wygranie imprezy z udziałem najlepszych tenisistów globu.

A wygrywać ją potrafi jak mało kto, a nawet – jak nikt inny (Szwajcar jest jedynym zawodnikiem, który sześciokrotnie zwyciężał w turnieju mistrzów). Końcówki sezonów zwykle ma rewelacyjne. Wystarczy wspomnieć ubiegłoroczną rywalizację w O2 Arenie, kiedy to najpierw stłamsił Nadala, zwyciężając 6:3, 6:0, a następnie wygrał całą imprezę. Za Federerem przemawia także fakt, że wycofał się z turnieju w Paryżu, dając sobie więcej czasu na przygotowania do zmagań w Londynie. Kiedy on zbierał siły, Djoković i Murray doznawali bolesnych porażek – Serba sensacyjnie wyeliminował Sam Querrey, a Szkota, o czym nie trzeba przypominać, wyrzucił z turnieju Jerzy Janowicz.

Bukmacherzy notowania Djokovicia, Federera i Murraya określają na podobnym poziomie, jednocześnie dając minimalne szanse pozostałym uczestnikom turnieju. Nie przekonuje ich ani Juan Martin del Potro, który nie tak dawno ograł Federera w finale turnieju w Bazylei, ani niepokonany od dziesięciu meczów David Ferrer. Hiszpan tydzień temu zwyciężył w Walencji, dzisiaj triumfował w Paryżu, ale jego szanse na triumf w Mastersie oceniane są wyjątkowo nisko – niżej jedynie widnieją notowania Janko Tipsarevicia.

Niezwykle ciekawie zapowiada się także rywalizacja w grze podwójnej. Zdecydowanymi faworytami wydają się bracia Bryanowie, choć najwięcej emocji wzbudzać będzie gra Maksa Mirnyja i Daniela Nestora. Białorusin i Kanadyjczyk zapowiedzieli kilka tygodni temu, że w przyszłym sezonie nie będą występować razem, a zatem w Londynie staną przed szansą na efektowne podsumowanie niezwykle owocnej współpracy, która przyniosła im dwa wielkoszlemowe tytuły. Przed rokiem na Mirnyja i Nestora w Londynie nie było mocnych.

Grupa A:

1.Novak Djoković

3.Andy Murray

5.Tomas Berdych

7.Jo-Wilfried Tsonga

Grupa B:

2.Roger Federer

4.David Ferrer

6.Juan Martin Del Potro

8.Janko Tipsarević

Poniżej znajdują się odnośniki do materiałów wideo, jakie przygotowano przed rozpoczęciem rywalizacji w Londynie:

Barclays ATP World Tour Finals 2012 Draw Feature


Barclays ATP World Tour Finals Singles Contenders


Barclays ATP World Tour Finals Gala Introduction


Behind The Scenes At 2012 London Tennis Gala