Paryż: o co gra Janowicz?

/ Tomasz Krasoń , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

O godzinie 15 Jerzy Janowicz rozpocznie finał turnieju ATP World Tour 1000 w Paryżu z Davidem Ferrerem. Będzie to zwieńczenie fantastycznego tygodnia, który bez względu na wynik starcia z Hiszpanem przejdzie do historii polskiego tenisa.

Janowicz zrobił już w tym tygodniu bardzo dużo. O kolejnych przełomowych osiągnięciach Polaka mówi się od czwartkowego zwycięstwa nad Andym Murrayem. Jerzyk ma jednak szansę pokonać kilka kolejnych barier. O co gra z Davidem Ferrerem?

Triumf w turnieju Masters ATP World Tour 1000
Od 2010 żaden tenisista spoza wielkiej czwórki nie wygrał turnieju tej rangi. Na liście triumfatorów ostatnich 17 mastersów widnieją tylko nazwiska Federera, Djokovicia, Nadala i Murraya. Polak może przełamać ich supremację i zostać pierwszym od czasów Robina Soderlinga (Paryż 2010) mistrzem turnieju tej kategorii.

Debiutancki tytuł
Jerzy Janowicz jeszcze nigdy nie wygrał turnieju zaliczanego do cyklu ATP. Ba, tylko raz osiągnął w nich fazę ćwierćfinałową (2 tygodnie temu w Moskwie). Teraz ma szansę wpisania się na listę triumfatorów imprez ATP. W tym sezonie dokonał tego tylko jeden tenisista, Martin Klizan. Starszy o 2 lata od Polaka Słowak wygrał w Sankt Petersburgu. Niestety w tym miejscu statystyki nie są korzystne dla Janowicza. Tenisiści walczący o swój pierwszy tytuł aż 14 razy przegrali w finale.

Kwalifikant z tytułem
W tym roku tylko Jarkko Nieminen wygrał turniej ATP jako kwalifikant, dokonując tej sztuki na samym początku sezonu w Sydney. Ostatnim kwalifikantem w finale turnieju tak wysokiej rangi był Guillermo Canas w 2007 roku w Miami. Triumfatorem z kolei Alberto Portas w 2001 roku w Hamburgu

Masters w finałowym debiucie
Dla Janowicza finał turnieju Masters jest zarazem pierwszy finałem w cyklu ATP. Ostatnim tenisistą, którego pierwszy finał miał tak wielką wagę, był Maks Mirnyj (Stuttgart 2001). Ostatnim, który wygrał cały turniej, nie mając wcześniej na koncie żadnego finału, był Alberto Portas (Hamburg 2001).

Obroniony meczbol w drodze do tytułu
Tak, tak, może nie wszyscy pamiętają, ale w meczu trzeciej rundy Janowicz obronił piłkę meczową. Tego faktu nie zakodował nawet sam łodzianin, ale w drugim secie Andy’emu Murrayowi zabrakło do wyeliminowania Polaka tylko jednej piłki. W tym sezonie takim wyczynem w drodze do tytułu popisało się pięciu zawodników. Rekordzista jest Novak Djoković, który w szanghajskim finale obronił pięć meczboli z Anym Murrayem.

Podwojenie zarobków
W dotychczasowej karierze Janowicz zarobił na korcie 351 972 dolarów. Za finałparyskiego turnieju otrzyma 234 865 euro. Jeśli wygra, zyska 479 tysięcy euro, czym znacznie przebije dorobek całej kariery.

21 miejsce w rankingu?
W tej chwili Jerzy Janowicz zajmuje 69, miejsce w klasyfikacji ATP. Zyskał już w Paryżu 625 punktów, dzięki czemu awansuje w okolice 28. pozycji. Zwycięstwo w finale dałoby mu kolejne 400 punktów i skok w okolice 21. miejsca listy rankingowej. Jerzyk i tak zapewnił już sobie drugie miejsce w historii polskiego tenisa. Wyżej był tylko Wojciech Fibak (na dziesiątej pozycji).

Szósty skalp z dwudziestki
Philipp Kohlschreiber (19 ATP), Marin Cilić (15 ATP), Andy Murray (3 ATP), Janko Tipsarević (9 ATP), Gilles Simon (20 ATP). To robi wielkie wrażenie. Jeśli Janowicz do listy skalpów dołoży jeszcze zwycięstwo nad piątym w rankingu Davidem Ferrerem, to zostanie pierwszy, w tym roku tenisistą, który ograł sześciu tenisistów z dwudziestki w jednym turnieju.

Pierwszy polski tytuł od 1982 roku
Od czasu triumfu Wojciecha Fibaka w Chicago minęło już prawie 30 lat. Wielu nie pamięta, bo prostu nie może pamiętać, triumfu polskiego tenisisty w zawodowym cyklu. Za sprawą Jerzyka Polak może znów wznieść trofeum za wygraną w turnieju ATP.