Ferrer wciąż na fali

/ Michał Jaśniewicz , źródło: atptennis.com, foto: atptennis.com

Tenis ma to do siebie, że ni stąd, ni zowąd objawiają się wielkiej gwiazdy. W Szanghaju taką postacią jest David Ferrer, który po wygraniu trzech meczów w fazie grupowej, gdzie pokonał Novaka Djokovica, Rafaela Nadal oraz Richarda Gasqiet, w półfinałowej potyczce rozbił Andy Roddicka.

Przed meczem ciężko było wskazać faworyta. Z jednej strony Hiszpan doskonale prezentował się w fazie grupowej, ale Roddick też grał na tym etapie dobrze, przegrywając dopiero z Rogerem Federerem. Poza tym Amerykanin to typowy „fighetr”, doskonale potrafiący rozgrywać mecze o najwyższą stawkę. Niewiele mówiący był także bilans spotkań między oboma tenisistami, gdyż zarówno ten ogólny, jak i tylko z tego sezonu był na remis.

Na korcie szybko ujawnił się faworyt tej potyczki. Mecz rozpoczął się od wygrania własnego podania przez obu tenisistów, ale do stanu 1:1 pięć kolejnych gemów zapisał na swoje konto David Ferrer! W drugim secie emocji i widowiskowej gry było nieco więcej, ale Hiszpan przebieg rywalizacji cały czas kontrolował, zdobywając przełamanie w szóstym gemie. Amerykanin mógł jeszcze doprowadzić do re-breaka, ale przy stanie 2:4 nie wykorzystał trzech kolejnych szans ku temu. W efekcie Ferrer „dowiózł” przewagę do końca, zwyciężając 6:3. Mecz trwał siedemdziesiąt dwie minuty.

Pewnym wytłumaczeniem słabej postawy „A-Roda” są problemy z plecami. Z tego powodu korzystał w trakcie pierwszego seta z pomocy trainera. Nie umniejsza to jednak świetnej postawy Ferrera, który rozegrał czwarty kolejny mecz na najwyższych „obrotach” i w meczu finałowym wydaje się nie być bez szans. W jutrzejszym spotkaniu zmierzy się z Rogerem Federerem lub Rafaelem Nadalem.


Wynik półfinału:
David Ferrer (Hiszpania, 6) – Andy Roddick (USA, 5) 6:1, 6:3