Dawidienko pozbawia złudzeń Gonzaleza

/ Michał Jaśniewicz , źródło: atptennis.com/Eurosport.yahoo.com, foto: atptennis.com

Któż by przypuszczał, że Fernando Gonzalez po spektakularnym zwycięstwie nad Rogerem Federerem w turnieju Maters Cup, przegra wysoko dwa kolejne mecze i tym samym nie awansuje do półfinału imprezy rozgrywanej w Szanghaju. Chilijczyk dziś nie sprostał Nikołajowi Dawidience.

Przed turniejem mistrzów obaj tenisiści grali ze sobą trzykrotnie i za każdym razem lepszy okazywał się Rosjanin. Ostatni ich pojedynek miał jednak miejsce przeszło dwa lata temu, więc bilans ten wydawał się mało mówiący.

Mecz lepiej rozpoczął Nikołaj Dawidienko, przełamując podanie rywala już w drugim gemie i wysforowując się na prowadzenie 3:0. Wprawdzie Gonzalez zdołał odrobić straty, wygrywając trzy kolejne gemy, ale serwując przy stanie 4:5 nie wytrzymał presji. Chilijczyk przy wyniku 15:30 popełnił podwójny błąd, a Rosjanin wykorzystał już pierwszą piłkę setową.

Drugą partię dobrze „otworzył” Fernadno Gonzalez, gdyż już w pierwszym gemie zdobył breaka. Dawidienko natychmiast odrobił jednak straty. Decydujący okazał się ósmy, najdłuższy w meczu gem. Chilijczykowi udało się wprawdzie wybronić dwa break pointy, ale następnie nie potrafił wykorzystać dwóch szans na wyrównanie stanu w secie i w dalszej kolejności doszło do trzeciej piłki na przełamanie, którą tym razem Rosjanin już wygrał. W kolejnym gemie Dawidienko przypieczętował zwycięstwo w meczu. Cały pojedynek trwał godzinę oraz pięćdziesiąt pięć minut.

Pomimo zwycięstwa Nikołaj Dawidienko ma tylko teoretyczne szansę na awans. Pewnym gry w półfinale jest już bowiem Andy Roddick, a Rogerowi Federerowi wystarczy wygranie jednego seta w pojedynku z Amerykaninem, by ten półfinał również sobie zagwarantować. Gdyby „A-Rod” postarał się o sensację i pokonał Szwajcara 2:0, wówczas o tym czy do 1/2 turnieju w Szanghaju awansuje Dawidienko czy Federer, będzie decydował bilans gemów.

Wynik grupy „czerwonej”:
Nikołaj Dawidienko (Rosja, 4) – Fernando Gonzalez (Chile, 7) 6:4, 6:3