Nalbandian ponownie lepszy od Federera

/ Michał Jaśniewicz , źródło: atptennis.com, foto: atptennis.com

Po raz drugi z rzędu David Nalbandian pokonał Rogera Federera. Niespełna dwa tygodnie temu Argentyńczyk był lepszy od Szwajcara w finale zawodów Masters Series w Madrycie. Tym razem tenisiści ci trafili na siebie już w trzeciej rundzie turnieju w Paryżu, także zaliczanego do serii mistrzowskiej.

Nalbandian jeszcze kilka lat temu uznawany był za tenisistę posiadającego „złoty środek” na Federera. Tenisista z Ameryku Południowej wygrał ich pierwszych pięć spotkań (w latach 2002-2003), później jednak to częściej szwajcarski mistrz był górą i przed wczorajszym meczem miał bilans ośmiu wygranych meczów nad Nalbandianem, przy siedmiu porażkach.

Argentyńczyk wyrównał jednak wczoraj ten bilans. W pierwszym secie Nalbandian prowadził już 5:2 i miał nawet w ósmym gemie, przy własnym podaniu piłkę setową. Szwajcar zdołał ją wybronić, a w dalszej kolejności doprowadził do stanu 4:5. Tym razem Argentyńczyk przypieczętował jednak wygranie seta.

W drugiej partii obaj tenisiści przez długi czas bardzo pewnie utrzymywali własne podanie, ale w dziewiątym gemie to Nalbandian przełamał serwis Szwajcara, nie potrafił jednak wygrać swojego podaniu przy stanie 5:4. Federer po wyjściu z opresji nabrał pewności siebie, najpierw wysforował się na prowadzenie 6:5, a w dwunastym gemie przy serwisie Argentyńczyka doprowadził do piłki setowej. Nalbandian zdołał ją obronić i doszło do rozgrywki tie-breakowej. Federer, który słynie ze znakomitego rozgrywania tego elementu spotkania, tym razem był bezradny, przegrał 3:7 i tym samym schodził z kortu pokonany. Mecz trwał godzinę i czterdzieści jeden minut.

Turniej w Paryżu elektryzuje jednak przede wszystkim ze względu na niespotykaną walkę o ostatnie dwa miejsca w zawodach Masters Cup. Wczoraj walkę tą przegrało ostatecznie  czterech tenisistów, z czego trzech w bezpośredniej rywalizacji z innymi zawodnikami ubiegającymi się o prawo gry w turnieju mistrzów. Paryską publiczność najbardziej zelektryzował oczywiście pojedynek jedynego Francuza, który ma szansę na występ w Szanghaju. Richard Gasquet na razie presję wytrzymuje doskonale, wczoraj w dwóch setach pokonał James’a Blake’a.

Kluczowy dla losów walki o przepustkę do imprezy Masters Cup będzie dzisiejszy ćwierćfinał pomiędzy Gasquetem i Andy Murrayem. Szkot prezentuje w ostatnim czasie doskonałą formę, w ubiegłym tygodniu wygrał turniej w St. Ptersburgu, a we wczorajszym meczu trzeciej rundy turnieju BNP Paribas Maters nie dał żadnych szans Fabricowi Santoro.

Nie mniej istotny będzie mecz Tommiego Robredo z Marcosem Baghdatisem, gdyż i ci dwaj tenisiści mają jeszcze szansę na występ w Szanghaju. W zdecydowanie trudniejszej sytuacji jest Cypryjczyk, któremu tylko zwycięstwo w paryskich zawodach stwarza taką szansę i to tylko w sytuacji, w której w finale zmierzyłby się z Nalbandianem.

O bilet do Szanghaju walczy też jeszcze Michaił Jużny. Rosjanin wczoraj pokonał Tommiego Haasa, a dziś będzie musiał wznieść się na wyżyny swojego tenisowego kunsztu w rywalizacji z Rafaelem Nadalem. Jużny, podobnie jak Baghdatis, również musi wygrać turniej BNM Parbias Masters, ale w jego przypadku nie ma znaczenia z kim zmierzy się w finale.

Wszystkim tym rozstrzygnięciom z drżącym sercem przygląda się Fernando Gonzalez. Chilijczyk przed turniejem w Paryżu zajmował siódme miejsce w rankingu „The Race”, ale w wtorek nieoczekiwanie przegrał z Jużnym i jego występ w Szanghaju wisi na włosku.

Wyniki III rundy:
Michaił Jużny (Rosja) – Tommy Haas (Niemcy, 9) 6:4, 1:6, 6:3
Marcos Baghdatis (Cypr) – Nikołaj Dawidienko (Rosja, 4) 6:2, 6:2
Andy Murray (W. Brytania, 15) – Fabrice Santoro (Francja) 6:4, 6:2
Tommy Robredo (Hiszpania, 8) – Guillermo Canas (Argentyna, 11) 7:5, 7:5
Rafael Nadal (Hiszpania, 2) – Stanislas Wawrinka (Szwajcaria) 6:4, 6:3
Richard Gasquet (Francja, 10) – James Blake (USA) 6:4, 6:4
David Nalbandian (Argentyna) – Roger Federer (Szwajcaria, 1) 6:4, 7:6(3)
David Ferrer (Hiszpania, 5) – Tomas Berdych (Czechy, 12) 6:4, 6:2

Pary ćwierćfinałowe:
David Nalbandian (Argentyna) – David Ferrer (Hiszpania, 5)
Andy Murray (W. Brytania, 15) – Richard Gasquet (Francja, 10)
Tommy Robredo (Hiszpania, 8) – Marcos Baghdatis (Cypr)
Rafael Nadal (Hiszpania, 2) – Michaił Jużny (Rosja)