Paryż: finał mężczyzn przerwany z powodu deszczu

/ Krzysztof Domaradzki , źródło: własne/rolandgarros.com, foto: AFP

W niedzielę nie poznamy tegorocznego mistrza Rolanda Garrosa. Finałowe starcie pomiędzy Novakiem Djokoviciem a Rafaelem Nadalem zostało przerwane przy stanie 4:6, 3:6, 6:2, 2:1 dla Serba. Na dokończenie meczu nie pozwolił deszcz.

Zdecydowanym faworytem finałowego starcia był Hiszpan, który przez turniej przeszedł w ekspresowym tempie – nie stracił ani jednego seta, rywalom oddał zaledwie 35 gemów. Niemal wszyscy sympatycy tenisa wskazywali na Nadala, nie zważając na to, że w trzech ostatnich wielkoszlemowych finałach górą był Djoković.

Droga Serba do paryskiego finału była wyjątkowo kręta. Lider światowego rankingu stoczył dwie pięciosetowe batalie – najpierw z Andreasem Seppim, później z Jo-Wilfriedem Tsongą (w meczu z Francuzem obronił 4 piłki meczowe) – i wielokrotnie grał znacznie poniżej swoich możliwości. Nawet gładkie zwycięstwo z Rogerem Federerem w półfinale turnieju nie podniosło jego szans w oczach ekspertów.

Początek pojedynku potwierdził przedmeczowe prognozy. Nadal potrzebował kwadransa, żeby wyjść na prowadzenie 3:0. Niemal bezbłędnie grający Hiszpan dominował we wszystkich elementach tenisowego rzemiosła. Szansa dla Serba pojawiła się dopiero w 4. gemie, gdy obrońca tytułu zaczął w końcu popełniać błędy, zaskakująco często psując forhendy. Djoković wykorzystał chwilową słabość rywala i odzyskał utraconą na początku pojedynku pewność siebie, dzięki czemu doprowadził do wyrównania. Po drodze dwa razy przełamał Nadal, który w sześciu poprzednich pojedynkach podanie stracił zaledwie raz.

Przełomowy dla losów partii okazał się siódmy gem. Djoković został wówczas przełamany po raz trzeci. Nadal, podbudowany ponownym objęciem prowadzenia, nie roztrwonił już przewagi i efektownym odwrotnym forhendem zakończył pierwsza partię, zwyciężając 6:4.

Swoje szanse na skompletowanie niekalendarzowego Wielkiego Szlema Djoković mógł pogrzebać już na początku drugiej partii. Najpierw dał się przełamać, popełniając podwójny błąd serwisowy w decydującym momencie pierwszego gema, a następnie nie wykorzystał breakpointa i pozwolił Nadalowi wyjść na prowadzenie 2:0. Na szczęście finałowe emocje się wtedy nie skończyły, albowiem Serb w ciągu parunastu minut odrobił straty, przełamując Hiszpana po zagraniu efektownego loba. Chwilę później wygrał swoje podanie i pierwszy raz w meczu wyszedł na prowadzenie.

W drugim secie – podobnie jak w pierwszym – ponownie najważniejszy okazał się siódmy, „lacoste’owski” gem. Hiszpan przełamał w nim Serba, decydujący punkt zdobywając potężnym forhendem. Od tego momentu Nadal prezentował się znacznie skuteczniej, podczas gdy zirytowany Djoković wciąż miał problemy ze znalezieniem odpowiedniego rytmu gry. Przy stanie 6:4, 5:3 pojedynek został przerwany z powodu opadów deszczu. Kiedy grę wznowiono po ponad półgodzinnej przerwie, Nadal dopełnił formalności – efektowne bekhendowe minięcie dało mu kolejne przełamanie i drugiego seta.

Doskonała passa Hiszpana trwała także w trzecim secie. Najpierw Nadal wygrał swoje podanie, choć Djoković miał breakpointa, a następnie przełamał Serba. Po chwili mógł zdobyć siódmego gema z rzędu, lecz Serb popisał się kilkoma kapitalnymi uderzeniami, które dały mu przełamanie. Kilka minut później Djoković wyrównał, a następnie ponownie przełamał rywala i wyszedł na prowadzenie 3:2.

Lider światowego rankingu grał w tym fragmencie meczu znakomicie, stale zmuszając Nadala do intensywnego biegania po korcie. Znakomity serwis pomógł mu osiągnąć dwugemową przewagę. Kiedy wydawało się, że Hiszpan w końcu przełamie impas, Djoković ponownie przyspieszył i wygrał piątego gema z rzędu, a parę minut później zakończył seta, zwyciężając 6:2.

Rewelacyjna seria Serba przełożyła się także na czwartą partię. Djoković zwyciężył w gemie otwarcia, który był jednym z najlepszych w wykonaniu obu zawodników. Chwilę później przełamanie poparł wygraniem swojego podania i prowadził już 2:0. Ośmiogemową passę Serba Nadal zakończył dopiero w trzecim gemie czwartego seta. Chwilę później pojedynek ponownie został przerwany. Deszcz, który prześladował zawodników przez większość drugiego tygodnia zmagań, ponownie dał się we znaki.

Niesprzyjające warunki utrzymywały się przez dłuższy czas, co skłoniło sędziów do przełożenia pojedynku na poniedziałek. Mecz zostanie wznowiony jutro o 13.


Wyniki

Finał singla:
Novak Djoković (Serbia, 1) – Rafael Nadal (Hiszpania, 2) 4:6, 3:6, 6:2, 2:1 – mecz zostanie dokończony w poniedziałek