Paryż: chwile grozy Del Potro

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: rolandgarros.com, foto: AFP

Jeszcze nigdy Andy Roddick nie odpadł we French Open w pierwszej rundzie… Do dziś. Amerykanin przegrał w czterech setach z Nicolasem Mahutem. Kłopoty miał Juan Martin Del Potro. Nie tyle z rywalem, ile z kolanem. Plastry i tabletki zrobiły jednak swoje i Argentyńczyk gra dalej. Nie zawiódł lider gospodarzy – Jo-Wilfried Tsonga zgubił seta, ale pewnie zameldował się w drugiej rundzie.

Na największe gwiazdy Rolanda Garrosa trzeba poczekać do poniedziałku, ale to nie znaczy, że w niedziele nic w Paryżu się nie działo. Przede wszystkim, wystąpiła największa nadzieja gospodarzy – Jo-Wilfried Tsonga, któremu w dwóch ostatnich latach nie wiodło się najlepiej przed własną publicznością. Na początku widzowie przecierali oczy ze zdumienia, bowiem po drugiej stronie siatki szalał Andriej Kuzniecow, który zanotował mnóstwo uderzeń wygrywających i na niewiele pozwolił faworytowi. Efekt? 6:1 dla Rosjanina. Ale potem Tsonga się ocknął, wziął do pracy i zrobił swoje. Wygrał do trzech, do dwóch i do czterech i zameldował się w drugiej rundzie.

Dwunasty raz z rzędu w Paryżu pojawił się Andy Roddick. I był to jego najgorszy występ, bo po raz pierwszy w karierze odpadł w pierwszej rundzie. Forma Amerykanina leci w dół i dzisiaj po raz kolejny nie potrafił tego odmienić. Element, który niegdyś był główną bronią Roddicka, teraz nie robi nikomu krzywdy. Tenisista ze Stanów wygrywał mało punktów po serwisie, miał mniejszą siłę rażenia, popełniał sporo błędów. Starczyło tylko na jednego seta.

Poważne problemy na korcie miał Juan Martin Del Potro. W pierwszym secie wątpliwości nie było. Argentyńczyk wygrał pewnie, świetnie serwując. Stracił tylko dwa gemy. Jednak potem zaczęły się kłopoty z kolanem. Piłki po zagraniach faworyta lądowały na autach i aż dziw bierze, że udało mu się dotrwać do tie breaka, w którym ostatecznie przegrał z Albertem Montanesem. Konieczna była kolejna wizyta lekarza, który tym razem zaaplikował Argentyńczykowi tabletki. Pomogły. Del Potro, choć ciągle sprawiał wrażenie cierpiącego, poderwał się i dwie następne partie zapisał na swoje konto. – To był bardzo trudny mecz. Wszyscy hiszpańscy tenisiści na mączce są groźni. Mimo wszystko uważam, że dobrze grałem, biorąc pod uwagę moje problemy z kolanem. Mam teraz dwa dni, aby odpocząć i wyleczyć się przed następnym meczem – powiedział na konferencji Del Potro.

Z turniejem niespodziewanie pożegnał się także Jurgen Melzer. Austriak planowo wygrał dwa pierwsze sety z Michaelem Berrerem, ale potem na korcie zaczął rządzić Niemiec. Przede wszystkim ograniczył liczbę niewymuszonych błędów i notował więcej uderzeń kończących. Melzer się pogubił, dużo gorzej serwował i mnóstwo piłek psuł. W konsekwencji przegrał całe spotkanie, ulegając Berrerowi w decydującym secie 3:6.

Zgodnie z planem w drugiej rundzie są za to inni faworyci. Fernando Verdasco, Juan Carlos Ferrero i Marin Cilić pewnie pokonali swoich rywali, nie tracąc po drodze seta. Męczarnie przeżywał za to Stanislas Wawrinka, któremu ogromnych problemów narobił Flavio Cipolla. Szwajcar prowadził już 2:0, ale potem do głosu doszedł Włoch i o mały włos, a nie dokonałby tego, co zrobił Berrer. W decydującym momencie Wawrinka jednak się obudził i wygrał 6:2.

Ciemność zastała na korcie Kevina Andersona i Rui Machado. Panowie walczą już wiele godzin, ale rozstrzygnięcia nie widać. W piątym secie jest 7:7 (gra toczy się do dwóch gemów przewagi bez tie breaka). Dokończenie jutro.


Wyniki

Pierwsza runda singla:
Łukasz Kubot (Polska) – Karol Beck (Słowacja) 7:5, 6:2, 4:4 – dokończenie we wtorek
Nicolas Devilder (Francja, Q) – Filip Krajinović (Serbia, Q) 6:2, 6:2, 6:0
Michael Berrer (Niemcy, Q) – Jurgen Melzer (Austria, 30) 6:7(5), 4:6, 6:2, 6:2, 6:3
Gilles Muller (Luksemburg) – Igor Sijsling (Holandia, Q) 2:6, 7:5, 3:6, 6:4, 8:6
Fernando Verdasco (Hiszpania, 14) – Steve Darcis (Belgia) 6:3, 6:2, 7:6(4)
Pablo Andujar (Hiszpania) – Victor Hanescu (Rumunia) 6:1, 2:6, 1:6, 6:3, 6:1
Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 18) – Flavio Cipolla (Włochy) 6:3, 6:3, 4:6, 3:6, 6:2
Fabio Fognini (Włochy) – Adrian Mannarino (Francja, WC) 6:0, 7:5, 6:1
Cedrik-Marcel Stebe (Niemcy) – Joao Souza (Brazylia) 6:3, 2:0 i krecz
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 5) – Andriej Kuzniecow (Rosja, Q) 1:6, 6:3, 6:2, 6:4
Nicolas Mahut (Francja) – Andy Roddick (USA, 26) 6:3, 6:3, 4:6, 6:2
Juan Martin Del Potro (Argentyna, 9) – Albert Montanes (Hiszpania) 6:2, 6:7(5), 6:2, 6:1
Edouard Roger-Vasselin (Francja) – Vasek Pospisil (Kanada) 3:6, 6:3, 6:2, 6:2
Juan Carlos Ferrero (Hiszpania) – Jonathan Dasnieres De Veigy (Francja, WC) 6:1, 6:4, 6:3
Marin Cilić (Chorwacja, 21) – Daniel Munoz-De La Nava (Hiszpania, Q) 6:4, 6:4, 7:5
Kevin Anderson (RPA, 31) – Rui Machado (Portugalia) 7:6(2), 6:7(6), 4:6, 6:1, 7:7 – dokończenie we wtorek