Łukasz Kubot nie wykorzystał wyśmienitej szansy na sprawienie sensacji, jaka pojawiła się przed nim po nieoczekiwanym zwycięstwie w pierwszym secie spotkania z faworyzowanym Gillesem Simonem. Rozstawiony z numerem siedem zawodnik przegrał ostatecznie cały mecz 6:4, 1:6, 3:6.
Polski tenisista zaskoczył występującego z numerem jeden w Bukareszcie Francuza i swoją agresywną grą zepchnął rywala do defensywy. 30-letni lubinianin raz po raz nękał rywala mocnym serwisem i wyjątkowo umiejętnie korzystał ze skrótów, które przynosiły mu sporo punktów w otwierającej partii. Kubot szybko wyszedł na prowadzenie 3:0 i spokojnie kontrolował przebieg pierwszego seta.
Druga odsłona meczu nie była już dla naszego zawodnika zbyt pomyślna. Łukasz zdecydowanie stracił pewność siebie, a Simon szybko przejmował inicjatywę, wykorzystując każdy błąd polskiego tenisisty. Francuz objął prowadzenie 2:0 i mimo iż Kubot natychmiast odrobił stratę, to jednak wszystkie kolejne gemy padały już łupem Gillesa.
Faworyt całego turnieju fantastycznie rozpoczął również decydującego seta, wychodząc na prowadzenie 2:0. W kolejnych gemach Kubot utrzymywał co prawda swoje podanie, jednak Simon po raz kolejny przełamał Polaka przy stanie 4:2 i serwował na zwycięstwo w całym spotkaniu. Łukasz nieoczekiwanie poderwał się jeszcze do walki i wywalczył rebreaka. Chwilę później Simon udowodnił, iż był to tylko i wyłącznie wypadek przy pracy. Francuz wykorzystał bowiem okazję na kolejnego breaka i zakończył całe spotkanie rezultatem 4:6, 6:1, 6:3.
Ćwierćfinał singla:
Ł. Kubot (7) - G. Simon (Francja, 1) 6:4, 1:6, 3:6