Novak Djoković nie zagra w finale turnieju w Indian Wells. Serb, lider światowego rankingu, nie sprostał w półfinale Johnowi Isnerowi, który rozegrał jedno z najlepszych spotkań w życiu. Amerykanin zwyciężył 7:6(7), 3:6, 7:6(5).
Od początku meczu mierzący 206 centymetrów Isner imponował potężnym serwisem i znakomitym forhendem, którymi wygrywał mnóstwo punktów. Dzięki tym dwóm elementom gry stale wywierał nacisk na Djokovicia, który najwyraźniej nie spodziewał się tego, że rozstawiony z „jedenastką” Amerykanin stawi mu tak zacięty opór. Pierwszego seta wygrał Isner po emocjonującym tiebreaku, który zakończył się rezultatem 9-7.
Druga partia należała do Djokovicia. Serb grał niemal bezbłędnie (przy swoim serwisie przegrał zaledwie jeden punkt!) i zdołał po raz drugi w meczu przełamać Amerykanina. Wygrał seta 6:3 i wydawało się, że do sensacji, którą zapowiadało rozstrzygnięcie pierwszej partii, jednak nie dojdzie.
W decydującym secie tenisiści konsekwentnie wygrywali swoje gemy serwisowe, choć przy stanie 6:5 dla Isnera i serwisie Djokovicia Amerykanin stanął przed szansą zakończenia spotkania. Serb wykazał się jednak dużą odpornością psychiczną, obronił dwie piłki meczowe i wygrał gema. W tiebreaku od początku lepiej spisywał się Isner. Amerykanin raz po raz odpalał serwisy grubo przekraczające 200 km/h, z którymi lider światowego rankingu nie mógł sobie poradzić. Na koniec Isner zaserwował 20. asa w meczu i po 2 godzinach i 45 minutach walki zwyciężył.
Wynik półfinału:
John Isner (USA, 11) – Novak Djoković (Serbia, 1) 7:6(7), 3:6, 7:6(5)