Paryż: osiemsetne zwycięstwo Federera

/ Michał Jaśniewicz , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Roger Federer został siódmym tenisistą w historii, który ma na swoim koncie przynajmniej 800 wygranych spotkań w rozgrywkach ATP. Jubileuszowy triumf Szwajcar odnotował w spotkaniu półfinałowym BNP Paribas Masters z Juanem Monaco. Na siedemnastu zwycięstwach z rzędu swoją passę zakończył Andy Murray. Szkota zatrzymał Tomas Berdych.

Roger Federer po raz kolejny zapisał się w tenisowych annałach. Szwajcar odnotował dziś osiemsetny wygrany mecz w turniejach ATP Tour. O takim wyniku grający aktualnie tenisiści mogą tylko pomarzyć. Federer jeszcze w tym roku może wyprzedzić na liście wszechczasów Stefana Edberga, która wygrał 806 meczy. Do liderującego Jimmy’ego Connorsa Szwajcarowi jednak brakuje sporo. Amerykanin w swojej karierze wygrał 1242 mecze!

Dziś Roger Federer  potrzebował godziny i dwudziestu czterech minut, by pokonać Juana Monaco 6:3, 7:5. Argentyńczyk bardzo udanie rozpoczął spotkanie i prowadził nawet 3:1, ale od tego momentu przegrał pięć kolejnych gemów. W drugiej partii Szwajcar pewnie pilnował własnego podania, ale sam breaka zdołał wywalczyć dopiero w jedenastym gemie.

Usłyszałem o tym chyba dopiero wczoraj – stwierdził zapytany o swój imponujący rekord Szwajcar. – To miłe. To wiele spotkań, wiele gry w tenisa – mam tego świadomość. Wiem też jednak, że jest wielu tenisistów, którzy mają więcej spotkań na koncie ode mnie. Muszę więc odnosić kolejne zwycięstwa. Niemniej jednak to osiągnięcie jest wyjątkowe, gdyż 800 to zdecydowanie duża liczba.

W walce o finał paryskiego turnieju Roger Federer zmierzy się z Tomasem Berdychem. Siódmy w rankingu Czech pokonał dziś Andy Murray 4:6, 7:6(5), 6:4. W trzecim secie Brytyjczyk nie wykorzystał sześciu break pointów, w tym trzech przy stanie 4:5. Dla Murraya była to pierwsza porażka od półfinału US Open, kiedy to musiał uznać wyższość Rafaela Nadala.

To było jedno z najlepszych spotkań trzysetowych, jakie rozegrałem – przyznał Berdych. – Wszystkie trzy sety były bardzo wyrównane. Miałem dzisiaj więcej szczęścia. Myślę jednak, że to był po prostu świetny mecz.

John Isner przybył do Paryża po bardzo słabym występie w Walencji, kiedy to przegrał ze 133. w rankingu Vasekiem Pospisilem. W turnieju BNP Paribas Masters Amerykanin robi jednak furorę. Dziś mierzący 205 cm tenisista po raz pierwszy w karierze pokonał Davida Ferrera. Isner, w godzinę i czterdzieści sześć minut, wygrał 6:3, 3:6, 6:3. O losach wszystkich trzech setów decydowało tylko jedno przełamanie. W decydującym secie Amerykanin miał aż 83 procent trafionego pierwszego podania i odnotował pięć asów.

W półfinale rywalem Johna Isnera będzie Jo-Wilfried Tsonga. Francuz nie wyszedł dziś na kort, gdyż z występu zrezygnował lider rankingu Novak Djoković (więcej o tym można przeczytać tutaj).  
 


Wyniki

Ćwierćfinały singla:
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 6) – Novak Djoković (Serbia, 1) walkower
John Isner (USA) – David Ferrer (Hiszpania, 4) 6:3, 3:6, 6:3
Roger Federer (Szwajcaria, 3) – Juan Monaco (Argentyna) 6:3, 7:5
Tomas Berdych (Czechy, 5) – Andy Murray (Wielka Brytania, 2) 4:6, 7:6(5), 6:4