Wimbledon: Djoković zgarnia wszystko!

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: wimbledon.org, foto: AFP

„Umarł król, niech żyje król” – nie Rafael Nadal, nie Roger Federer, a ten niesamowity Novak Djoković okazał się najlepszy w tegorocznym Wimbledonie. W Londynie Serb zgarnął wszystko, co mógł – tytuł, fotel lidera światowego rankingu i sympatię angielskiej publiczności.

– Ciężko opisać to, co czuję. To najpiękniejszy dzień mojego życia. Marzyłem o zwycięstwie tutaj. Dziękuję wam wszystkim za przybycie tutaj w tak szczególnym dla mnie momencie – powiedział zaraz po meczu Novak Djoković, który w finale pokonał Rafaela Nadala 6:4, 1:6, 6:1, 6:3. Serb zdobył wimbledońską koronę po raz pierwszy w karierze, odnosząc 48. zwycięstwo w tym sezonie i piąte z rzędu nad Hiszpanem.

Novak Djoković nie przestaje zachwycać. Znów pokonał Rafaela Nadala, zdobywając trzeci wielkoszlemowy tytuł w karierze. Serb więcej atakował, lepiej serwował i rzadziej się mylił. Początek pojedynku był wyrównany. Obaj tenisiści pilnowali własnych gemów i dość pewnie je wygrywali. Jednak w samej końcówce Djokoviciowi udało się znaleźć sposób na przełamanie Hiszpana. Miał jedną szansę i ją wykorzystał, triumfując 6:4.

Druga partia to całkowita dominacja Serba. Już na samym starcie zdobył kolejnego breaka, odskakując rywalowi na 2:0. Dopiero wówczas (po przegraniu czterech kolejnych gemów) Nadal przerwał złą passę, ale na krótko. Jak się potem okazało, był to jedyny gem wygrany przez niego w tej odsłonie. Bardzo dobra, ofensywna gra Djokovicia przyniosła mu sukces w postaci zwycięstwa 6:1.

Często zdarza się, że po tak gładko wygranej partii, przychodzi gorszy okres gry. Podobnie było i tym razem, bowiem w trzecim secie Serb zagrał bardzo słabo i oddał inicjatywę rywalowi. Djoković popełniał dużo więcej błędów, a Nadal znacznie się poprawił, siejąc spustoszenie szczególnie forhendem. Wygrał 6:1 i z pozytywnym nastawieniem wkraczał w czwartą odsłonę.

Jednak już na początku przegrał podanie. Najpierw sam miał break pointa, którego nie wykorzystał, a potem Djoković go przełamał. Nadalowi jednak błyskawicznie udało się odrobić stratę i w dalszej części pojedynku toczyła się wyrównana walka. Do stanu 4:3, kiedy to prowadzący Serb, znów zdobył breaka. Przewagi z rąk nie wypuścił i chwilę później, po bekhendowym ataku rozpaczy Nadala, padł na kort, triumfując 6:3.

Nadal zanotował dziś bardzo słabą skuteczność serwisu. Po pierwszym podaniu wygrał tylko 67% punktów, po drugim jeszcze mniej, bo 44. Popełniał więcej błędów i grał mniej ofensywnie. Przy siatce pojawił się zaledwie dziewięć razy, podczas gdy Djoković zawitał w jej okolice aż 26 razy.

Wynik finału:
Novak Djoković (Serbia, 2) – Rafael Nadal (Hiszpania, 1) 6:4, 6:1, 1:6, 6:3