Hewitt marnotrawny

/ Maciej Weber , źródło: Archiwum Tenisklubu, foto:

Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale do tej samej szatni – czemu nie. Tony Roche puścił w niepamięć fakt, że Lleyton Hewitt już raz go zatrudnił i zwolnił, i ponownie zgodził się zostać jego trenerem.
– Bo wierzę, że Lleyton może wrócić do czołówki – wyjaśnił Roche, który jest także szkoleniowcem w daviscupowej reprezentacji Australii, prowadzonej przez kapitana Patricka Raftera.