Miami: Nadal nie dał szans Federerowi

/ Tomasz Krasoń , źródło: atpworldtour.com, foto: AFP

Po raz pierwszy od 1995 roku w finale turnieju w Miami spotkają się ci sami tenisiści, którzy walczyli o tytuł 2 tygodnie wcześniej w Indian Wells. Mowa o Rafaelu Nadalu i Novaku Djokoviciu. Pierwszy z nich rozegrał znakomite spotkanie przeciwko Rogerowi Federerowi, a drugi rozbił Mardy Fisha, przedłużając serię zwycięstw do 25.

Jako pierwszy miejsce w finale wywalczył sobie Djoković. Trzeba przyznać, że pierwszą partię 23-letni Serb wygrał w dość szczęśliwych okolicznościach. Broniąc break pointa przy stanie 5:3 wykazał się niesamowitą intuicją przy siatce i wygrał, wydawałoby się, straconą piłkę. Chwilę później zakończył partię, triumfując 6:3, choć w całym secie zdobył zaledwie 2 punkty więcej od Mardy Fisha. Druga odsłona miała już bardziej jednostronny charakter. Będący w znakomitej formie tenisista z Belgradu poprawił jakość podania, trzykrotnie przełamał Amerykanina i zwyciężył 6:1.

Najtrudniejsze dla Djokovicia były gemy zaraz po przerwie spowodowanej opadami deszczu. Trwała ona niespełna godzinę w trakcie pierwszego seta. „Po powrocie na kort z szatni i przerwie jaką mieliśmy, czułem się na korcie inaczej. Pierwszych kilka gemów było dziwnych. Wiatr wiał, było dość wilgotno. Po prostu inne warunki. Nie poruszałem się dobrze i miałem szczęście, że nie straciłem podania” – mówił Djoković.

Tegoroczne występy Djokovicia składają się na nieprawdopodobną wręcz serię 23 zwycięstw z rzędu. Doliczając do tego dwa triumfy w Pucharze Davisa z końcówki poprzedniego sezonu, uzyskujemy passę 25 meczów bez porażki.

W drugim półfinale spodziewano się bardziej zaciętej walki. Jednak na korcie zabrakło oczekiwanych emocji, głównie za sprawą doskonałej gry Rafaela Nadala. Lider rankingu ATP nie dał najmniejszych szans swojemu odwiecznemu rywalowi, Rogerowi Federerowi. „Ogólnie, uważam, że zagrałem bardzo dobry mecz, bardzo solidny. Zwłaszcza w pierwszym secie zagrałem na wysokim poziomie” – cieszył się Nadal.

Hiszpan był praktycznie do zatrzymania we własnych gemach serwisowych. W pierwszej partii wygrał aż 16 z 18 akcji przy własnym podaniu. Mistrz z Manacor wykorzystał również obie okazje na przełamanie serwisu Federera i ostatecznie wygrał 6:3. Szansę na odwrócenie losów spotkania Szwajcar miał na początku drugiej odsłony. Nie wykorzystał jednak pierwszego break pointa, a po chwili sam dał się przełamać. Niekorzystną sytuację 29-latka z Bazylei pogarszała jeszcze jego niedokładna i niecierpliwa gra. Pomimo wsparcia miejscowej widowni Szwajcar popełniał coraz więcej błędów i po 1 godzinie i 18 minutach gry musiał skapitulować. Ostateczny wynik to 6:3, 6:2 dla Nadala, który poprawił bilans pojedynków z Federerem na 15:8.

Finał turnieju w Miami będzie powtórką sprzed 2 tygodni z Indian Wells. Wówczas w trzech setach lepszy okazał się Djoković. Po raz ostatni finały dwóch amerykańskich imprez cyklu Masters miały identyczny skład w 1995 roku, gdy grali w nich Pete Sampras i Andre Agassi. W Kalifornii triumfował wówczas Sampras, a na Florydzie Agassi.

Bilans pojedynków pomiędzy Nadalem i Djokoviciem przemawia za Hiszpanem, który prowadzi 16:8. Na nawierzchni twardej lepsze wyniki osiągał jednak Serb. Jeśli wygra on Sony Ericsson Open, zostanie pierwszym od 2006 roku tenisistą, który zdobędzie tytuł zarówno w Indian Well, jak i w Miami.

Wyniki półfinałów singla:
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) – Roger Federer (Szwajcaria, 3) 6:3, 6:2
Novak Djoković (Serbia, 2) – Mardy Fish (USA, 14) 6:3, 6:1