Henman kończy karierę!
Stało się, Tim Henman potwierdził spekulacje prasowe i na konferencji prasowej w Nowym Yorku ogłosił zakończenie profesjonalnej kariery tenisowej, po wrześniowym meczu Pucharu Davisa, w którym Wielka Brytania zmierzy się z Chorwacją.
Informacjami o przejściu na sportową emeryturę przez Henmana od tygodnia żyły brytyjskie media i światowe serwisy poświęcone tenisowi. Tim jest bowiem jednym z symboli „białego sportu”, a w Wielkiej Brytanii osobą niemal „pomnikową” i to pomimo faktu, że w swojej karierze nie osiągnął nigdy nawet jednego wielkoszlemowego finał. Henman jest jednak najbardziej utytułowanym tenisistom na wsypach, w historii ery „open” tego sportu.
„Przechodzę na emeryturę po meczu Pucharu Davisa z Chorwacją, który rozgrywany będzie na wimbledońskich kortach,” ogłosił Henman.
„Przykro mi, że nie dowiedzieliście się o tym z pierwszej ręki, ale wymknęło się to spod mojej kontroli,” skomentował Brytyjczyk, jak się okazało trafne, spekulacje prasy.
Henman wygrał w swojej karierze jedenaście turniejów ATP, w tym między innymi zawody Masters Series w Paryżu. Osiągnął on półfinały US Open, Roland Garros i aż cztery Wimbledonu. W zgodnej opinii fachowców w zdobyciu tych najcenniejszych laurów przeszkodziła mu psychika, nie umiejętność wytrzymywania presji w najważniejszych momentach. Do historii tenisa przeszedł jego pięciosetowy maraton z Ivanisevicem na Wimbledonie w 2001 roku, który ze względu na opady deszczu rozłożony był na trzy dni. W tie-breaku czwartego seta Tim był dwie piłki od upragnionego finału, nigdy później już tak blisko tego wyczynu nie był.
33-letni tenisista od dłuższego czasu zmagał się też z różnymi urazami, przede wszystkim kolana, a w ostatnich miesiącach bólami pleców. Żona Henmana, Lucy spodziewa się ponadto ich trzeciego dziecka, co w oczywisty sposób również ułatwiło Timowi decyzję.
„Z profesjonalnego punktu widzenia to było coś o czym myślałem już od dłuższego czasu,” przyznał Henman. „Problemy z plecami, które miały wpływ na moją formę, sprawiły, że moje życie stało się nieco cięższe i mniej przyjemne.”
„W sytuacji, w której moje trzecie dziecko jest w drodze, oczywistym jest, że będę więcej przebywał w domu. Nie uważam za konieczne mówienie o końcu czegoś, wolę traktować to jako nowy początek.”
Henamn przygotowuje się aktualnie do swojego ostatniego startu wielkoszlemowego, którym będzie rozpoczynający się w poniedziałek US Open. Brytyjczyk w pierwszej rundzie zmierzy się z rozstawionym z numerem dwudziestym siódmym Dimitrijem Tursunowem. Tim zaprzeczył też plotkom, jakoby w przyszłym roku miał zagrać jeszcze na Wimbledonie.
„Dla mnie poświęcić kolejnych dziewięć miesięcy tylko dlatego, żeby zagrać na Wimbledonie nie jest dobrym rozwiązaniem, nie apelujcie o to do mnie. Gra w Pucharze Davisa będzie jednak bardzo specjalnym wydarzeniem.”