Santiago: klęska gospodarzy

/ Michał Jaśniewicz , źródło: atpworldtour.com, foto: AFP

Zeszłoroczny finalista turnieju Movistar Open, Juan Monaco już na pierwszej rundzie zakończył zmagania w Santiago. Przegrał on ze swoim rodakiem Maximo Gonzalezem 4:6, 6:3, 4:6. Seta w swoim pierwszym spotkaniu stracił najwyżej rozstawiony w zawodach David Nalbandian. O prawdziwej klęsce mogą mówić natomiast gospodarze, których ani jeden przedstawiciel nie znalazł się w drugiej rundzie.

Juan Monaco dochodził do finału w chilijskim Santiago w 2008 i 2010 roku, tytułu nigdy tu jednak nie zdobył. W tym roku również nie sięgnie po końcowy sukces, gdyż swoje zmagania zakończył już na pierwszej rundzie. Rozstawiony z numerem dwa Monaco, po dwóch godzinach i 44 minutach walki, przegrał ze swoim rodakiem Maximo Gonzalezem 4:6, 6:3, 4:6. 140. w rankingu Gonzalez odniósł pierwsze zwycięstwo nad Monaco, w ich trzeciej konfrontacji.

Niełatwy początek turnieju miał najwyżej rozstawiony David Nalbandian. W godzinę i pięćdziesiąt siedem minut pokonał on swojego rodaka Carlosa Berlocqa 6:2, 2:6, 6:2. W drugim secie Nalbandian miał ogromne problemy z serwisem. Odnotował zaledwie 42 procent trafionego pierwszego podania i tylko raz utrzymał własne podanie. Na szczęście dla turniejowej „jedynki” zupełnie inaczej wyglądało to w decydującym secie, w którym ani razu nie został przełamany, a sam wykorzystał 2 z 3 break pointów.

David Nalbandian po raz pierwszy występuje w Santiago. Dwukrotnie grał on w Vina del Mar, gdzie wcześniej rozgrywany był ten turniej. W 2001 roku odpadł w ćwierćfinale, a w kolejnym sezonie w drugiej rundzie.

Warunki atmosferyczne nie były dla mnie dziś problemem – powiedział po meczu Nalbandian. – Przywykłem do takich, są one bardzo podobne do tych w Cordobie, skąd pochodzę. Bardziej chodziło o fakt, iż był to mój pierwszy mecz na korcie ziemnym w tym roku. To był trudny mecz, z komplikacjami w drugim secie, ale zdołałem wrócić do dobrego poziomu gry w trzecim, tak więc jestem szczęśliwy z dzisiejszego zwycięstwa.

Powodów do radości nie mają z pewnością miejscowi kibice, gdyż w rywalizacji singlowej ani jeden ich reprezentant nie przeszedł do drugiej rundy. Co więcej z czterech Chilijczyków w drabince głównej tylko jeden zdołał wygrać seta (Paul Capdeville w meczu z Potito Starace).

Rozczarował szczególnie Nicolas Massu, który we wtorek przegrał z brazylijskim kwalifikantem, 316. w  rankingu Caio Zampierim 6:7(7), 5:7. Nic do powiedzenia w pojedynku z Ruiem MacHado nie miał natomiast 18-letni Felipe Rios, przegrywając w pięćdziesiąt osiem minut 2:6, 0:6.

Wyniki pierwszej rundy:
David Nalbandian (Argentyna, 1) – Carlos Berlocq (Argentyna) 6:2, 2:6, 6:2
Maximo Gonzalez (Argentyna) – Juan Monaco (Argentyna, 2) 6:4, 3:6, 6:4
Caio Zampieri (Brazylia, Q) – Nicolas Massu (Chile) 7:6(7), 7:5
Rui MacHado (Portugalia) – Felipe Rios (Chile, Q) 6:2, 6:0

Sprawdź komplet wtorkowych wyników turnieju w Santiago