Australian Open: Wawrinka zatrzymał Monfilsa

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: australianopen.org, foto: AFP

Roger Federer znów zanotował gładkie zwycięstwo. Po kłopotach w drugiej rundzie pewnie pokonał Xaviera Malisse’a, zwyciężając 6:3, 6:3, 6:1. Szwajcarzy mają jeszcze jeden powód do radości, bowiem w czwartej rundzie jest już także Stanislas Wawrinka, który po bardzo dobrej grze wygrał 7:6(4), 6:2, 6:3 z Gaelem Monfilsem. W serbskim pojedynku Viktor Troicki skreczował po pierwszym przegranym secie, zapewniając miejsce w 1/8 finału Novakowi Djokoviciowi.

Aż 57 uderzeń kończących przeciwko „zaledwie” 26 takim uderzeniom Gaela Monfilsa zanotował w meczu trzeciej rundy Stanislas Wawrinka. Szwajcar kilkakrotnie popisywał się widowiskowymi minięciami z bekhendku, które przez większą część leciały za kortem, a w ostatniej chwili wpadały w narożnik kortu. Bardzo dobrze serwował, notując 75% skuteczności pierwszego i 54% drugiego podania i wygrał 25 z 39 akcji przy siatce. Najbardziej zacięty był pierwszy set, który trwał grubo ponad godzinę i zakończył się wygraną Szwajcara w tie breaku. W drugiej partii przewaga Wawrinki była jeszcze większa, co zaowocowało zwycięstwem 6:2. W trzeciej odsłonie Szwajcar odskoczył już na 5:1, ale w tym momencie Monfils wygrał dwa gemy z rzędu, przełamując rywala do 15. Taki powrót, jaki zanotował w meczu z Thiemo de Bakkerem, tym razem mu się jednak nie udał. Chwilę później to, co odrobił, oddał i przegrał 3:6.

W nieco ponad półtorej godziny awans do czwartej rundy zapewnił sobie Federer. Szwajcar nie grał dziś wybitnie. Zanotował słabą, jak na niego, skuteczność pierwszego podania – tylko 66%, co zaowocowało dwoma przełamaniami na korzyść Malisse’a. Popełnił 36 błędów, ale tyle samo piłek wygrał bezpośrednio. Dużą „pomocą” wykazał się dziś jednak Belg, który grał bardzo źle. Popsuł tylko kilka piłek mniej niż jego rywal, a zanotował o wiele mniej uderzeń kończących. Bardzo słaby serwis sprawił, że Federer przełamał go siedmiokrotnie i wygrał 6:3, 6:3, 6:1. W czwartej rundzie rywalem Szwajcara będzie Tommy Robredo.

Pierwszego seta w turniej stracił Andy Roddick. Porażka 2:6 na starcie meczu z Robinem Haase była sporą niespodzianką, ale w dalszej części meczu Amerykanin wziął się do pracy i nie pozwolił już na wiele rywalowi. Jeszcze w drugiej partii walka była bardzo wyrównana i zakończyła się tie breakiem. W decydującej rozgrywce Roddick wygrał do dwóch. W kolejnych dwóch setach jego przewaga nie podlegała dyskusji. Popełniał bardzo małych błędów, notował sporo uderzeń kończących i pozwalał psuć rywalowi. W czwartej odsłonie nie przegrał nawet punktu po pierwszym podaniu i ostatecznie triumfował 2:6, 7:6(2), 6:2, 6:2.

Krótko na korcie przebywał dziś Novak Djoković. Wszystko za sprawą naciągnięcia mięśni brzucha przez jego rodaka Viktora Troickiego. Niżej notowany Serb był w stanie rozegrać tylko jedną partią, którą przegrał 2:6. Potem zrezygnował z dalszej gry.

Przez prawie dwa sety nie zaserwowałem asa, a procent trafienia był bardzo słaby. Jestem więc szczęśliwy, że wygrałem tamten mecz [mowa o spotkaniu poprzedniej rundy z Nicolasem Mahutem – przyp. red.]. Walczyłem ze wszystkim, było naprawdę trudno, czułem ból i dlatego wycofałem się wczoraj z debla”, opowiadał Troicki.

Wyniki trzeciej rundy:
Roger Federer (Szwajcaria, 2) – Xavier Malisse (Belgia) 6:3, 6:3, 6:1
Novak Djoković (Serbia, 3) – Viktor Troickiego (Serbia, 29) 6:2 i krecz Troickiego
Andy Roddick (USA, 8) – Robin Haase (Holandia) 2:6, 7:6(2), 6:2, 6:2
Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 19) – Gael Monfils (Francja, 12) 7:6(4), 6:2, 6:3

Zobacz komplet wyników Australian Open wśród mężczyzn