Sydney: Wozniacki wyeliminowana

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatour.com, foto: AFP

Z całą pewnością nie tak wyobrażała sobie początek sezonu Caroline Wozniacki. 20-letnia Dunka przegrała pierwsze spotkanie w Medibank International, zdobywając zaledwie 6 gemów z Dominiką Cibulkovą. Uwzględniając także klęskę w pokazowym meczu z Wierą Zwonariową (która notabene równie szybko pożegnała się z Sydney), liderka rankingu WTA ma spore powody do obaw przed zbliżającym się wielkimi krokami Australian Open.

W całym spotkaniu Wozniacki raziła nieskutecznością. Słynąca z niebywałej regularności Dunka często popełniała błędy, a przy break pointach w ogóle nie potrafiła sobie poradzić. Dość powiedzieć, że wykorzystała zaledwie jedną z dziesięciu szans na przełamanie. Znacznie lepiej usposobiona była tego dnia Dominika Cibulkova. Niewysoka Słowaczka szybko przełamała Dunkę i dowiozła prowadzenie do końca inauguracyjnej odsłony. Drugi set miał podobny przebieg, choć tym razem Wozniacki trzymała się do stanu 3:2. Wówczas 21-latka z Bratysławy przystąpiła do ataku, wygrała 4 kolejne gemy i triumfowała 6:3, 6:3. Skrót spotkania dostępny w Multimediach.

Na początku sezonu trzeba wejść w rytm gry. Nie czułam, żebym grała dzisiaj dobry tenis” – mówiłą Wozniacki. „Teraz potrzebuję trochę spotkań treningowych, aby przygotować się do Australian Open. W zeszłym roku również zaliczyłam słaby start, a końcówka była już dobra” – dodała Dunka.

Powody do radości ma za to Dominika Cibulkova, która po raz pierwszy w karierze pokonała aktualną liderkę rankingu WTA. „Wygrywałam już z numerami 2,3,4,5 i wszystkimi innymi, a z „jedynką” jeszcze nie. Dlatego bardzo się cieszę. Dzisiaj najważniejszą rzeczą było nastawienie. Od początku widziałam się w roli zwyciężczyni. Po prostu trzymałam się swojego planu” – powiedziała Słowaczka.

Od porażki sezon w cyklu WTA rozpoczęła również Wiera Zwonariowa. 26-letnia moskwianka nie sprostała Flavii Pennetcie. Notowana na 24. miejscu w rankingu WTA Włoszka triumfowała 7:5, 7:5. Jest to dla niej czwarte zwycięstwo nad Zwonariową, przy zaledwie dwóch porażkach. Kluczem do wygranej był w tym przypadku lepszy drugi serwis. Rosjanka popełniła aż 11 podwójnych błędów i aż sześciokrotnie dała się przełamać.

Porażka Zwonariowej otwiera drogę do drugiego miejsca w rankingu WTA Kim Clijsters. A 27-letnia jak na razie pewnie kroczy do trzeciego triumfu w Sydney. We wtorek pokonała 6:1, 6:4 Barborę Zahlavovą Strycovą.

W drugim secie pozwoliłam jej nawiązać walkę, ponieważ nie byłam wystarczająco agresywna” – stwierdziła Clijsters. „Ona urozmaicała grę, atakowała, ale w ważnych momentach dobrze się spisałam i byłam w stanie zdobyć breaka” – dodała Belgijka.

Oprócz Kim Clijsters w turnieju pozostała już tylko dwie rozstawione tenisistki, Wiktoria Azarenka i Na Li. To właśnie grająca z „siódemką” Białorusinka będzie kolejną przeciwniczką Belgijki.

Na drugiej rundzie przygodę z Medibank International zakończyła również Samamtha Stosur. Ulubienica gospodarzy nie sprostała Swietłanie Kuzniecowej. Chimeryczna Rosjanka tym razem rozegrała dobre spotkanie, które zaowocowało zwycięstwem 3:6, 6:3, 6:4 i teraz czeka ją pojedynek z Na Li, która również w trzech setach uporała się z Virginie Razzano. Skrót spotkania dostępny w dziale Multimedia.

Stawkę ćwierćfinalistek uzupełniają Alisa Klejbanowa oraz Bojana Jovanovski. Rosjanka wygrała 6:2, 6:4 z Marią Jose Martinez Sanchez, a Serbka po dwóch tie breakach pokonała Aravane Rezai.

W rozegraniu wtorkowych spotkań przeszkadzał deszcz. W związku z tym zaplanowane spotkanie ćwierćfinału debla z udziałem Klaudii Jans i Alicji Rosolskiej zostało przełożone na środę.

Wyniki drugiej rundy singla:
Dominika Cibulkova (Słowacja) – Caroline Wozniacki (Dania, 1) 6:3, 6:3
Flavia Pennetta (Włochy) – Wiera Zwonariowa (Rosja, 2) 7:5, 7:5
Kim Clijsters (Belgia, 3) – Barbora Zahlavova Strycova (Czechy, Q) 6:1, 6:4
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 7) – Shahar Peer (Izrael) 7:5, 6:3
Swietłana Kuzniecowa (Rosja) – Samantha Stosur (Australia, 4) 3:6, 6:3, 6:4

Zobacz komplet wtorkowych wyników turnieju WTA w Sydney!