Hobart: kolejna bolesna porażka Safiny

/ Michał Jaśniewicz , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: AFP

Poniedziałek w Hobart okazał się wyjątkowo feralny dla dwóch rosyjskich tenisistek. Kolejną druzgocącą porażkę odnotowała Dinara Safina, a z powodu kontuzji skreczowała Anastazja Pawliuczenkowa. Lokalnych kibiców ucieszyło natomiast zwycięstwo Alicji Molik nad Sofią Arvidsson.

Dinara Safina po raz drugi w tym roku odpadła z turnieju WTA Tour w pierwszej rundzie. Była liderka rankingu może mówić o pechowym losowaniu, gdyż tydzień temu w Auckland trafiła na rozstawioną z numerem dwa Yaninę Wickmayer, a dziś przyszło jej się zmierzyć z najwyżej sklasyfikowana w rankingu uczestniczką turnieju w Hobart – Marią Bartoli.

O ile w ubiegłym tygodniu Rosjanka przegrała z Wickmayer po trzysetowej walce, o tyle w dzisiejszym pojedynku z Francuzką zdołała ugrać zaledwie jednego gema i to przy podaniu Bartoli. Francuzka miała w meczu aż piętnaście break pointów, z czego wykorzystała sześć. Skrót tego spotkania dostępny jest w Multimediach.

To nie tak, że ona grała fatalnie – oceniła rywalkę Bartoli. – Niektóre gemy były naprawdę zacięte i poszły po mojej myśli, ale wynik mógł być bardziej wyrównany. Myślę, że to był naprawdę dobry mecz i mówię nie tylko o moim poziomie, ona również grała naprawdę dobrze.

Z turniejem pożegnały się dziś zawodniczki rozstawione z numerem „2” i „3”. Na tydzień przed rozpoczęciem Australian Open naciągnęła sobie mięsień w prawym udzie Anastazja Pawliuczenkowa. Rosjanka po przegraniu pierwszego seta z Bathanie Mattek-Sands zrezygnowała z dalszej gry.

Cwetana Pironkowa (nr 3) uległa zaś Shuai Peng 6:2, 3:6, 2:6. Chinka, która dwa dni temu obchodziła swoje 25-te urodziny, na początku sezon znajduje się w wysokiej formie. W ubiegłym tygodniu doszła do półfinału w Auckland, gdzie po bardzo zaciętym meczu musiała uznać wyższość Wickmayer. W drugiej rundzie Peng wyeliminowała natomiast Swietłanę Kuzniecową.

Pierwsze od ponad pół roku zwycięstwo w zawodach WTA Tour odniosła Alicia Molik. Australijska, o polskich korzeniach, nie była wstanie wygrać żadnego meczu w tych rozgrywkach od zeszłorocznego Wimbledonu, na którym osiągnęła drugą rundę. W Hobart Molik gra dzięki „dzikiej karcie”. Dziś w godzinę oraz dwadzieścia dwie minuty pokonała Sofię Arvidsson 7:5, 6:3. Reprezentantka gospodarzy wykorzystał pięć z ośmiu szans na przełamanie, trzykrotnie tracąc własne podanie. Najciekawsze fragmenty tego spotkania znajdują się w Multimediach.

Wyniki pierwszej rundy:
Marion Bartoli (Francja, 1) – Dinara Safina (Rosja) 6:0, 6:1
Bethanie Mattek-Sands (USA) – Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja, 2) 6:2 i krecz
Peng Shuai (Chiny) – Cwetana Pironkowa (Bułgaria) 2:6, 6:3, 6:2
Alicia Molik (Australia, WC) – Sofia Arvidsson (Szwecja) 7:5, 6:3

Sprawdź komplet dzisiejszych wyników z Hobart