Auckland: udane otwarcie rosyjskich gwiazd

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatour.com, foto: wtatour.com

Nowozelandzcy kibice już pierwszego dnia turnieju ASB Classic mogli oklaskiwać gwiazdy światowego formatu. Swoje inauguracyjne mecze sezonu pewnie wygrały rosyjskie mistrzynie Wielkich Szlemów, Maria Szarapowa i Swietłana Kuzniecowa.

Swietłana Kuzniecowa poprzedni sezon zakończyła dopiero na 27. miejscu w rankingu WTA, co w jej wykonaniu i przypadkiem bezprecedensowym. 25-latka z Sankt Petersburga zdecydowała się rozpocząć sezon w Auckland i już  pierwszej rundzie musiała walczyć nie tylko z rywalką, ale również z miejscową publicznością. Przyszło jej bowiem walczyć z Sachą Jones, pierwszą rakietą Nowej Zelandii.

Kuzniecowa, jak na mistrzynię przystało, poradziła sobie bez najmniejszych trudności. O ile jeszcze w pierwszej partii toczyła się w miarę zacięta walka (Rosjanka uzyskała tylko o jednego breaka więcej), o tyle w drugim secie 20-letnia Nowozelandka nie miała już nic do powiedzenia. Na potęgę popełniała podwójne błędy serwisowe (w całym meczu aż 10), podczas gdy Kuzi kolekcjonowała breaki i zakończyła zwycięsko spotkanie po 1 godzinie i 25 minutach gry.

Okoliczności były trudne: nie grałam meczu od trzech miesięcy i trafiłam na zmotywowaną rywalką, która nie miała nic do stracenia” – mówiła Kuzniecowa po zakończeniu spotkania. „Miała za sobą publiczność, a ja nigdy z nią nie grałam. Nie wiedziałam więc, czego mam się spodziewać” – dodała rozstawiona z „trójką” Rosjanka.

Nie zawiodła również Maria Szarapowa. Rozstawiona z „jedynką” trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa pokonała 6:2, 6:3 Albertę Brianti, która do turnieju głównego dostała się jako szczęśliwa przegrana. Kilka godzin przed meczem z rosyjską gwiazdą Włoszka przegrała decydujące spotkanie eliminacji z Heather Watson, a miejsce w głównej drabince zawdzięcza niedyspozycji Anastazji Sewastowej.

Brianti, o co nie można jej obwiniać, nie wykorzystała swojej szansy. Od początku do ataku przeszła Szarapowa, która w pierwszym secie oddała rywalce zaledwie 2 gemy. W drugiej odsłonie Masza miała piłkę meczową przy swoim podaniu i prowadzeniu 5:1. Nie wykorzystała jednak okazji, dała się przełamać, straciła również kolejnego gema i zakończyła dopiero przy stanie 6:3. Cały pojedynek trwał niespełna półtorej godziny.

Z pozostałych poniedziałkowych pojedynków warto odnotować zwycięstwo Kateryny Bondarenko nad rozstawioną z „szóstką” Kimiko Date-Krumm. Wyróżniona „dziką” kartą Ukrainka triumfowała 6:4, 6:3. Ponadto bardzo pewne zwycięstwo odniosła Shuai Peng, która oddała Johannie Larsson zaledwie cztery gemy.

Ozdobą wtorkowej rywalizacji w Auckland będzie pojedynek byłej liderki rankingu WTA Dinary Safiny z rozstawioną z numerem dwa Yaniną Wickmayer.

Wyniki pierwszej rundy singla:
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 3) – Sacha Jones (Nowa Zelandia, WC) 6:4, 6:2
Maria Szarapowa (Rosja, 1) – Alberta Brianti (Włochy, LL) 6:2, 6:3
Kateryna Bondarenko (Ukraina, WC) – Kimiko Date-Krumm (Japonia, 6) 6:4, 6:3
Shuai Peng (Chiny) – Johanna Larsson (Szwecja) 6:1, 6:3

Zobacz komplet poniedziałkowych wyników turnieju WTA w Auckland!