Szanghaj: Murray lepszy od Federera

/ Tomasz Krasoń , źródło: atpworldtour.com, foto: AFP

W Szanghaju powtórzyła się historia z Toronto. W finale turnieju ATP World Tour 1000 Andy Murray pokonał Rogera Federera. 23-letni Szkot triumfował nadspodziewanie łatwo, pokonując szwajcarskiego mistrza 6:2, 6:3.

“Dzisiejszy mecz był z mojej strony bardzo solidny. Oczywiście grałem świetnie. Popełniałem mało błędów. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z tego turnieju. Znakomicie serwowałem, zwłaszcza przy niekorzystnym wyniku w gemach. Grałem dobrze z głębi kortu” – przyznał triumfator Rolex Masters.

Murray rozpoczął niedzielny finał z wysokiego “c”. Już w pierwszym gemie przełamał podanie 29-letniego Szwajcara. Federer próbował odrobić straty, miał nawet ku temu okazje w czwartym i ósmym gemie, ale w ostatecznym rozrachunku jeszcze jednego breaka dołożył Murray. 23-letni Szkot wygrał inauguracyjną odsłonę 6:2. Druga odsłona miała podobny przebieg. Czwarty tenisista świata był skuteczniejszy w kluczowych momentach. Federera ponadto zawodził forhend, przez co nie wykorzystał szans na przełamanie w pierwszym i trzecim gemie drugiego seta. Murray nie miał natomiast problemów ze zdobyciem breaków. Ponownie dokonał tej sztuki dwukrotnie i po 85 minutach gry triumfował 6:2, 6:3. Federer zagrał po prostu słabe spotkanie. Popełnił aż 30 niewymuszonych błędów i dodatkowo nie mógł liczyć na swoim serwisie. Odnotował zaledwie 3 asy, a po drugim podaniu zdobył zaledwie 24 procent punktów,

Tak słaba postawa Federera może zaskakiwać, gdyż we wcześniejszej fazie turnieju spisywał się naprawdę dobrze. Podobnie jak Murray w drodze do finału nie stracił seta, a z dwójką groźnych rywali, Robinem Soderlingiem i Novakiem Djokoviciem, wygrał w przekonującym stylu. Federer nie wyrównał tym samym rekordu 18 triumfów w imprezach Masters Series, który należy do Andre Agassiego i Rafaela Nadala.

Andy Murray poprawił bilans konfrontacji z Federerem na 8-5. Ich poprzednie spotkanie miało miejsce w finale Rogers Cup w Toronto. Wówczas również lepszy okazał się Szkot.

„Lubię z nim grać. Nie twierdzę, że jest to łatwe. To niewyobrażalnie trudne za każdym razem. Ale kocham wyzwania, jakimi są mecze z Rogerem. Nie czuję strachu. Za każdym razem prę do przodu, wiem, że muszę grać znakomicie” – powiedział Murray.

Za zwycięstwo w Szanghaju Murray otrzyma 1000 punktów do rankingu ATP oraz wzbogaci się o 616 500 dolarów. Już na początku tygodnia Szkot zapewnił sobie miejsce w kończących sezon rozgrywkach mistrzów w Londynie.

Wynik finału singla:
Andy Murray (Wielka Brytania, 4) – Roger Federer (Szwajcaria, 3) 6:2, 6:3