US Open: sensacja – Serena Williams również nie zagra!

/ Anna Wilma , źródło: tennis.com, foto: usopen.org

Przed chwilą informowaliśmy o tym, że tytułu z 2009 roku w US Open nie będzie bronił Juan Martin del Potro. A teraz wiemy już, jaka będzie największa strata w drabince pań. Serena Williams potwierdziła, że nie zobaczymy jej na kortach Flushing Meadows za nieco ponad tydzień.

Powodem, dla którego Amerykanka nie przyjedzie do Nowego Jorku, jest rehabilitacja po operacji. Tenisistka kilka tygodni temu miała nieprzyjemny wypadek, nadepnęła na potłuczoną szlankę i poważnie zraniła swoją stopę. Zdarzyło się to w restauracji w Monachium miesiąc temu, tuż po jej zwycięstwie na kortach Wimbledonu. Trzykrotna mistrzyni US Open nie zdążyła zupełnie wyzdrowieć.

– Mówię to z głęboką frustracją i smutkiem, że muszę wycofać się z US Open – powiedziała najlepsza obecnie tenisistka globu. Według danych Amerykańskiej Federacji Tenisowej jest pierwszym kobiecym numerem jeden, który nie wystartuje w Nowym Jorku od początku istnienia rankingów WTA, czyli od roku 1975.

Williams oznajmiła, że lekarze doradzili jej nie grać, bo tylko tak można uratować jej stopę. Sama zainteresowana nazywa swoją rezygnację "jednym z najbardziej druzgocących momentów w mojej karierze".

Serena przeszła operację 15 lipca w Los Angeles, wycofała się z trzech turniejów na kortach twardych, w których miała wziąć udział. Nie wystąpiła też w ligowych rozgrywkach World TeamTennis. Jej rezygnacja oznacza tyle, że siostry Williams nie obronią deblowego tytułu w Nowym Jorku, a przynajmniej nie w takim składzie. Warto podkreślić, że Amerykanki są obecnymi mistrzyniami trzech turniejów wielkoszlemowych, ale… to za mało, by być także deblowym numerem jeden na świecie.

Młodsza z sióstr ma na swoim koncie trzynaście wielkoszlemowych trofeuów w grze pojedynczej i występowała we wszystkich takich imprezach od US Open 2006. Pierwszy raz uniosła w górę tak ważny puchar w Nowym Jorku w 1999 roku, potem wygrywała przed własną publicznością również w latach 2002 i 2008.

Pamiętny był występ Amerykanki w ostatniej edycji US Open. Doszła do półfinału, grała z późniejszą mistrzynią, Kim Clijsters i… sensacyjnie została zdyskwalifikowana! Dwa i pół miesiąca później zapłaciła grzywnę za obrażanie sędziów i niekulturalne zachowanie, ale nie ukarano jej "zakazem wstępu" na turnieje wielkoszlemowe.

Andy Roddick i Roger Federer, grający teraz w Cincinnati, powiedzieli, że nieobecność Sereny to ogromna starta dla turnieju, zwłaszcza, że są to jej ulubione zawody.