Toronto: niezwykłe wyczyny Nalbandiana

/ Anna Wilma , źródło: atpworldtour.com, foto: atpworldtour.com

Wygląda na to, że David Nalbandian znajduje się w życiowej formie. Argentyńczyk ustanowił najdłuższą serię wygranych meczów w swojej karierze, pokonując dziś podwójnego wicemistrza Roland Garros, Robina Soderlinga 4:6, 6:4, 6:1. W ćwierćfinale planowo znaleźli się czterej najwyżej rozstawieni tenisiści. Klęskę poniósł Nikołaj Dawydienko, który musiał uznać wyższość Jeremy’ego Chardy.

Dziennikarze na całym świecie podkreślają, że to, czego dokonuje Nalbandian, jest niezwykłe. Tenisista ten, finalista Rogers Cup 2003 i zdobywca dwóch tytułów serii mistrzowskiej przez ostatni rok przeszedł trzy poważne kontuzje. W zeszłym tygodniu zdobył jedenasty puchar w karierze, w Waszyngtonie, a teraz wygrał jedenasty mecz w ATP World Tour z rzędu.

W tym roku grał tylko w pięciu profesjonalnych imprezach, dochodząc wcześniej do ćwierćfinału w Buenos Aires w lutym (walkower przeciwko Albertowi Montanesowi), a potem w kwietniu w Monte Carlo (przegrał z Djokoviciem). Od stycznia przegrał zaledwie trzy spotkania. W lutym powrócił na korty po przejściu operacji biodra, w argentyńskim turnieju musiał się poddać, a potem kolejny uraz pozbawił go możliwości gry w kwietniu, maju i czerwcu.

– To dla mnie dobre zwycięstwo. Ale nie patrzę na ten mecz jak na pokonanie zawodnika trudniejszej kategorii niż inni, których ograłem w tamtym tygodniu, lub nawet Davida Ferrera tutaj, w Toronto. Spędziłem mnóstwo czasu poza kortami i cieszę się każdą chwilą gry. Przerwa dała mi motywację, aby grać, cieszyć się tym i pracować ciężko w moich kilku ostatnich latach w tourze – skomentował Nalbandian.

Jego następnym przeciwnikiem będzie broniący tytułu Andy Murray, który w trzeciej rundzie okazał się lepszy od Gaela Monfilsa.

Lider klasyfikacji światowej, Rafael Nadal pokonał dzisiaj w nocy 6:2, 7:6(6) kwalifikanta południowoafrykańskiego, Kevina Andersona. W grze Hiszpana było widać zdecydowaną poprawę. W środowej konfrontacji drugiej rundy masowo popełniał niewymuszone błędy, tym razem starał się grać dokładnie. 

– Wygląda na to, że miałem mecz pod kontrolą w drugim, 4:2, ale popełniłem dwa błędy forehandowe, a on zagrał dwa świetne punkty – powiedział Nadal. – Po tym nastąpił naprawdę ciężki drugi set, nie? Ale jestem bardzo zadowolony z tego, jak zagrałem, zwłaszcza w pierwszym secie. Było dobrze.

Hiszpan gra swój pierwszy turniej od Wimbledonu. Od kwietnia przegrał tylko jeden pojedynek, w ćwierćfinale w Queen’s Club z Feliciano Lopezem. Ponadto wygrał pięć tytułów, z czego najbardziej zdobne to mistrzostwa Roland Garros i Wimbledonu. W Kanadzie wygrywał w latach 2005 i 2008. Teraz zagra z Philippem Kohlschreiberem.

Do ćwierćfinału awansowali również Roger Federer, Novak Djoković i Andy Murray. Tylko Brytyjczyk musiał stoczyć trzysetową batalię z Gaelem Monfilsem, ale ostatecznie wygrał ją 6:2, 0:6, 6:3.

Trzecia runda singla:
Rafael Nadal (Hiszpania, 1) – Kevin Anderson (RPA) 6:2, 7:6(6)
David Nalbandian (Argentyna) – Robin Soderling (Szwecja, 5) 4:6, 6:4, 6:1
Jeremy Chardy (Francja) – Nikołaj Dawydienko (Rosja, 6) 6:3, 6:2

Sprawdź komplet wyników z Toronto!