San Diego: amerykańska niespodzianka Zwonariowej

/ Anna Wilma , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: sonyericssonwtatour.com

Stany Zjednoczone się cieszą. Ich młoda nadzieja, Coco Vandeweghe, w drugiej rundzie turnieju w San Diego wyeliminowała samą Wierę Zwonariową. Awans wywalczyła Flavia Pennetta, a także Swietłana Kuzniecowa i Daniela Hantuchova.

Zacznijmy od Włoszki. Aktualnie piętnasta rakieta rankingu WTA zwyciężyła Marię Kirilenko 6:4, 7:6(5), choć w drugim secie przegrywała już 2:5.

– Znamy się obie bardzo dobrze – przyznała Pennetta. – Po pierwszym secie trochę się zrelaksowałam i zaczęłam grać lepiej i bardziej agresywnie. Byłam za daleko od linii końcowej i niezbyt agresywna, ale zaczęłam ponownie grać swój tenis.

Teraz na zawodniczkę z Italii czeka Samantha Stosur. Pennetta wygrywała z wicemistrzynią Roland Garros dwa poprzednie pojedynki, obydwa na kortach twardych.

Daniela Hantuchova (27 WTA) pokonała Zheng Jie 6:2, 6:1 po raz trzeci w swojej karierze. Chince nie pomogły nawet dwa wielkoszlemowe półfinały w dorobku.

– Zawsze walczy jak szalona i porusza się świetnie. To było bardzo trudne zwycięstwo, nawet, jeżeli wynik na to nie wskazuje. Jest jedną z najlepiej biegających tenisistek tutaj. Musiałam dobrze serwować i świetnie odpowiadać – potwierdziła Słowaczka.

W meczu nocnym Wiera Zwonariowa została pokonana przez kwalifikantkę Coco Vandeweghe 2:6, 7:5, 6:4, pomimo, że w drugim i trzecim secie prowadziła z przewagą przełamania. Amerykanka do tej pory wygrała tylko jeden mecz w Sony Ericsson WTA Tour, dwie kolejne wiktorie dokładając dopiero w San Diego.

– Byłam zdenerwowana w pierwszym secie, ale potem zaczęłam dyktować warunki. Uwielbiam grać przed dużą publicznością. Pomaga, kiedy są z tobą. Jestem tuż po rozgrywkach w World Team Tennis i mam wiele energii. Jestem przyzwyczajona do takiej atmosfery.

Zobacz wszystkie wyniki z San Diego!