Waszyngton: polska katastrofa w stolicy USA

/ Anna Wilma , źródło: atpworldtour.com, foto: atpworldtour.com

Kiedy siostry Radwańskie wygrywały swoje mecze w San Diego, w Waszyngtonie Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski pożegnali się z rozgrywkami, ulegając 4:6, 6:7(1) Simonowi Aspelinowi i Paulowi Hanleyowi.

Niestety, to wydarzenie należy nazwać polską katastrofą w stolicy Stanów Zjednoczonych. Polacy pojechali tam bowiem po to, by obronić 300 punktów rankingowych, wywalczonych przed rokiem za awans do finału. Porażka w pierwszej rundzie warta jest… okrągłe 0 punktów, zatem w najbliższy poniedziałek Fyrstenberg i Matkowski stracą po 300 punktów, co sprawi, że spadną przynajmniej o 4 pozycje w następnych notowaniach.

Pojedynek z udziałem polskich deblistów trwał półtorej godziny. Aspelin i Hanley swój ostatni występ odnotowali w Gstaad, przegrali tam w pierwszej rundzie i tym razem postanowili spisać się lepiej. Ani razu nie znaleźli się w sytuacji zagrożenia utratą gema serwisowego, a sami mieli do dyspozycji cztery break pointy. Wykorzystanie jednego z nich zapewniło im triumf w pierwszym secie. Potem wystarczyło być lepszym w tie-breaku, a precyzyjniej rzecz ujmując – znokautować Mariusza i Marcina do jednego. Z drugiej strony Szwed i Australijczyk to nie byle jaka para deblowa. Aspelin jest mistrzem US Open 2007 i aktualnym wicemistrzem olimpijskim, a Hanley to finalista Wimbledonu w grze mieszanej.

Eksportowy polski debel nie jest w stanie wygrać profesjonalnego meczu od turnieju wimbledońskiego. W Londynie pokonali Michaela Kohlmanna i Jarkko Nieminena, by zaraz potem polec z Yen Hsun Lu i Janko Tipsareviciem. Po miesiącu przerwy wrócili na korty i od razu odpadli w pierwzej rundzie w Hamburgu. Ich najlepszy tegoroczny występ miał miejsce w brytyjskim Eastbourne, gdzie zakończyli rywalizację w roli mistrzów.

Pierwsza runda debla:
S. Aspelin, P. Hanley (Szwecja, Australia) – M. Fyrstenberg, M. Matkowski (Polska, 3) 6:4, 7:6(1)

Zobacz wszystkie wyniki z Waszyngtonu!