Wimbledon: nie udało się złamać polskiej klątwy drugiej rundy

/ Anna Wilma , źródło: wimbledon.org, foto: Archiwum Tenisklubu

Niestety, nie ma już polskich deblistów w grze podwójnej mężczyzn na Wimbledonie. Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski niespodziewanie ulegli Yen Hsun Lu i Janko Tipsareviciowi 6:3, 3:6, 6:4, 5:7, 10:12.

Było to jedno z najbardziej zaciętych spotkań w tegorocznym turnieju. Oczywiście faworytami byli Polacy nie tylko z rozstawienia, ale też dlatego, że na dwa dni przed rozpoczęciem imprezy w Londynie wygrali zmagania w Eastbourne. Rzeczywiście, w pierwszej odsłonie wszystko toczyło się po ich myśli, zdobyli trzygemową przewagę nad rywalami i utrzymali ją do końca. Reprezentanci Tajwanu i Serbii nie zamierzali się poddawać i w drugim secie doprowadzili do wyrównania. Fortuna odwróciła się w kolejnej odsłonie, która padła łupem Polaków. Kiedy wydawało się, że nasi tenisiści zdołają wywalczyć awans, Lu i Tipsarević w ostatnim momencie przełamali ich i wynikiem 7:5 znów wyrównali. Piąty set składał się z dwudziestu dwóch gemów, a żaden z debli nie złożył broni. Ostatecznie tenisiści z Tajwanu i Serbii triumfowali 12:10 i wyrzucili z turnieju jednych z faworytów.

Nie ukrywajmy jednak, że Wimbledon to ta impreza wielkoszlemowa, w której Fyrstenbergowi i Matkowskiemu wiedzie się najsłabiej. W każdym innym byli przynajmniej w trzeciej rundzie, a w Londynie nigdy nie przeszli rundy numer dwa (ostatnio dostali się do niej w sezonie 2007). W tym roku zapisujemy zatem na ich koncie drugą rundę Australian Open, ćwierćfinał Roland Garros i drugą rundę Wimbledonu.

Tym samym nie mamy już żadnego polskiego zawodnika zarówno w grze podwójnej mężczyzn, jak i kobiet.

Druga runda debla:
Y. Lu, J. Tipsarević (Tajwan, Serbia) – M. Fyrstenberg, M. Matkowski (Polska, 6) 3:6, 6:3, 4:6, 7:5, 12:10