Wimbledon: belgijskie gwiazdy zagrają o ćwierćfinał

/ Tomasz Krasoń , źródło: wimbledon.org, foto: AFP

W czwartej rundzie Wimbledonu dojdzie do spotkania, na które wszyscy czekali od momentu ogłoszenia turniejowej drabinki. Stanie się tak, gdyż zarówno Justine Henin, jak i Kim Clijsters, wygrały już po trzy mecze. W piątek 28-letnia Walonka pokonała 6:1, 6:4 Nadię Pietrową, a 27-letnia Flandryjka 6:3, 6:3 Marię Kirilenko. Problemów z wywalczeniem awansu nie miały także Venus Williams i Jelena Janković.

O godzinie 13 czasu polskiego na kort numer 2 (zwany potocznie cmentarzem mistrzów) wyszły Kim Clijsters i Maria Kirilenko. Tym razem o porażce faworytki nie mogło być jednak mowy. Rozstawiona z „ósemką” Belgijka od początku kontrolowała przebieg spotkania. Tylko raz straciła własne podanie, a sama czterokrotnie przełamała 23-letnią moskwiankę. Przewaga Clijsters była widoczna nie tylko przy serwisie. Belgijka była również stroną prowadzącą wymiany oraz lepiej radziła sobie przy siatce. W Londynie nie było więc powtórki z Melbourne. W trzeciej rundzie tegorocznego Australian Open Clijsters doznała najbardziej druzgocącej porażki w karierze, zdobywając jednego gema w starciu z Nadią Pietrową.

Gdy po 62 minutach gry Clijsters znalazła się już w szatni na kort centralny wyszły Justine Henin i Nadia Pietrowa. Mecz ten z całą pewnością zasługiwał na miano hitu trzeciej fazy turnieju pań. Jednak pierwsza odsłona tego pojedynku była teatrem jednej aktorki, a główną rolę grała Justine Henin. 28-letnia Walonka oddała Rosjance tylko jednego gema. Podrażniona Pietrowa zaczęła sobie lepiej poczynać w drugim secie. Prowadziła nawet 4:2, ale wówczas swoją wielką klasę potwierdziła Henin. Była liderka rankingu WTA odrobiła stratę i wygrała 6:4, a w całym meczu odnotowała 26 kończących uderzeń i zaledwie 5 niewymuszonych błędów.

Popołudniu na korcie numer 1 zaprezentowała się Venus Williams. Rywalką pięciokrotnej mistrzyni Wimbledonu była Alisa Klejbanowa. Niespełna 21-letnia Rosjanka okazała się najbardziej wymagającą z dotychczasowych przeciwniczek Amerykanki, ale i tak nie zdołała urwać jej seta. Pierwszą partię Venus wygrała 6:4, choć na początku musiała odrabiać stratę przełamania. W drugiej odsłonie Klejbanowa walczyła jak mogła, ale 30-letnia Amerykanka oddała jej jedynie dwa gemy i po 97 minutach awansowała do czwartej rundy.

Najłatwiejsze spotkanie w tegorocznym Wimbledonie rozegrała natomiast Jelena Janković. Turniejowa „czwórka” nie pozostawiła złudzeń Alonie Bondarenko. Po deklasacji w pierwszym secie Ukrainka podjęła walkę o honor w drugiej partii, ale udało jej się zdobyć zaledwie trzy gemy. 25-letnia Serbka zepchnęła Bondarenko to defensywy, pozwalając jej na zagranie pięciu wygrywających uderzeń. Janković jest zbyt regularną tenisistką, aby przy tak biernej postawie rywalki dać się pokonać. Dlatego też Serbka wywalczyła awans po niespełna godzinie gry.

Awans do grona najlepszych szesnastu tenisistek turnieju wywalczyły również Marion Bartoli i Wiera Zwonariowa. W stawce, która w drugim tygodniu turnieju zwalczy o ćwierćfinał, znalazły się również dwa mniej znane nazwiska. Mowa o Cwetanie Pironkowej i Jarmili Groth.

Wyniki trzeciej rundy singla:
Kim Clijsters (Belgia, 8) – Maria Kirilenko (Rosja, 27) 6:3, 6:3
Justine Henin (Belgia, 17) – Nadia Pietrowa (Rosja, 12) 6:1, 6:4
Venus Williams (USA, 2) – Alisa Klejbanowa (Rosja, 26) 6:4, 6:2
Jelena Janković (Serbia, 4) – Alona Bondarenko (Ukraina, 28) 6:0, 6:3