’s-Hertogenbosch: pogrom faworytów

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: atpworldtour.com, foto: atpworldtour.com

Marcos Baghdatis, Tommy Robredo i Viktor Troicki przegrali w drugiej rundzie turnieju w ‘s-Hertogenbosch. A to kolejno drugi, trzeci i czwarty rozstawiony w imprezie UNICEF Open. Żaden z trójki nie wygrał nawet seta, a najpokaźniejszej porażki doznał Hiszpan, ulegając Simonowi Greulowi 1:6, 4:6.

Marcos Baghdatis wyrównaną walkę z Peterem Luczakiem nawiązał tylko w pierwszej partii. Obaj zawodnicy grali na podobnym poziomie i do stanu 5:5 przełamali się po razie. Jednak w końcówce Australijczyk zdobył drugiego breaka i wygrał seta. W drugim Luczak złapał wiatr w żagle. Przegrał tylko trzy piłki przy własnym podaniu, a wobec dużo słabszej postawy rywala miał wyraźną przewagę. Oddał Cypryjczykowi tylko jednego gema i awansował do ćwierćfinału imprezy.

Simon Greul rozegrał dziś świetne spotkanie i w godzinę uporał się z faworyzowanym Tommym Robredo. W pierwszy, wygranym do jednego, secie dokonał nie lada wyczyny, nie przegrywając żadnego punktu przy swoim podaniu! W całej partii Hiszpan zdołał zapisać na swoim koncie tylko osiem punktów! Lepiej było w drugiej odsłonie. Robredo poprawił grę, a Greul nieco obniżył loty, ale i tak pierwsze podanie miał znakomite. Musiał jednak trzykrotnie bronić się przed przełamaniem, ale za każdym razem z opresji wychodził obronną ręką. Sam wykorzystał jedyną szansę na breaka i wygrał 6:4.

Świetną odpornością psychiczną wykazał się dziś Santiago Giraldo. Rywalizując z Viktorem Troickim Kolumbijczyk stoczył dość wyrównany mecz z faworyzowanym Serbem. Miał niewielką przewagę zarówno w skuteczności pierwszego jak i drugiego podania i zwyciężył 6:4, 6:4, jednak najistotniejsze jest to, że ani razu nie pozwolił sobie na stratę podania, mimo że Troicki miał ku temu aż siedem okazji!

Wyniki drugiej rundy:
Peter Luczak (Australia) – Marcos Baghdatis (Cypr, 2) 7:5, 6:1
Simon Greul (Niemcy) – Tommy Robredo (Hiszpania, 3) 6:1, 6:4
Santiago Giralrdo (Kolumbia) – Viktor Troicki (Serbia, 4) 6:4, 6:4