Tenis amatorski: zapraszamy do Chorzowa

/ Maciej Weber , źródło: www.atp.org.pl, foto: atp.org.pl

To nie był najbardziej przeciążony weekend w kalendarzu atp. Z trzech zgłoszonych turniejów jeden nie odbył się w ogóle, drugi utknął między półfinałami a finałem (ciąg dalszy na pewno nastąpi) i tylko Puchar Szczecińskiego Centrum Tenisowego dotarł zgodnie z planem aż do ostatniego meczbola.

Nie ma co się dziwić, że liczba turniejów powoli topnieje. Znika też śnieg zalegający na kortach otwartych, a tenisiści mogą odliczać czas dzielący ich od otwarcia sezonu wiosennego. Jeszcze niedawno mówiliśmy o miesiącach, teraz można już o tygodniach.
Ale zanim przyjdzie wiosna, czeka nas zimowy szczyt w Chorzowie. Halowe Mistrzostwa Polski Amatorów odbędą się w dniach 12-16 marca. Wszystkich serdecznie zapraszamy, bo choć nie dla wszystkich wystarczy medali i dyplomów, to każdy będzie mógł sprawdzić, jakie postępy poczynił przez ostatni rok. No i miło spędzić czas.

Rozmnażanie przez pączkowanie

Dosłownie dwa tygodnie temu na mapę imprez atp nanieśliśmy Szczecin. Owszem, w tenisa gra się tam „od zawsze” i na każdym poziomie wtajemniczenia, ale dotychczas tamtejsze turnieje nie były zgłoszone do naszego programu. Pierwszy krok zrobiła Fundacja Promasters, za którą pomaszerowało SCT. Na Pomorzu Zachodnim temperatura już na plusie, zaraz drzewa zaczną puszczać pierwsze pąki, niech więc pączkują także turnieje.
Bartosz Wargin, mieszkaniec Gorzowa Wielkopolskiego, jeździł po punkty rankingowe głównie na wschód albo na południe. Teraz odkrył nowy kierunek – na północy też można wygrać, ale trzeba się nieźle natrudzić. Najpierw trzy mecze w grupie eliminacyjnej, potem trzystopniowa faza pucharowa. Najtrudniejszy okazał się ćwierćfinał – 6:4, 7:5 z Grzegorzem Staschinskim, finalistą pierwszego szczecińskiego turnieju sprzed dwóch tygodni. W spotkaniu o tytuł w kategorii open Wargin pokonał Wojciecha Sawickiego 6:3, 6:3.
W kategorii +45 chętnych do gry było mniej, więc Bogusławowi Krajewskiemu poszło dużo szybciej – w finale 6:1, 6:1 z Bogusławem Krajewskim.

Piotr z Piotrem w piątek

Na Orle, czyli w Warszawie, miały być single i miksty. Nie wszyscy partnerzy i partnerki dotarli na Grochów, więc skończyło się tylko na grze pojedynczej. A raczej jeszcze się nie skończyło, bo finał, w którym Piotr Raciborski zmierzy się z Piotrem Gembarowskim został przełożony na piątek.

Nowy partner, nowa polisa

Do grona partnerów programu „atp – gram, bo lubię” dołączyła firma Polisa-Życie SA. W związku ze zmianą ubezpieczyciela uprzejmie prosimy o pobranie, wypełnienie, podpisanie i odesłanie WNIOSKU na adres mailowy biuro@atp.org.pl lub pocztowy:
Amatorski Tenis Polski sp. z o.o.
al. KEN 21/86
02 722 Warszawa

Paragrafy po nowemu

Na stronie internetowej atp można się zapoznać z poprawioną wersją projektu nowego regulaminu. Wszelkie opinie i sugestie mile widziane.

Dla członków atp „Tenisklub” o 40 złotych taniej!

Za 10 numerów „Tenisklubu” w 2011 roku w kiosku trzeba zapłacić 120 złotych. W prenumeracie jest taniej – tylko 100. Natomiast członkowie atp zapłacą jedynie 80 zł, w co wliczone są nawet koszty przesyłki. Informacje – m.podlesny@tenisklub.pl.

„Tenisklub” w drodze do kiosków

Na początku przyszłego tygodnia do sprzedaży trafi marcowy numer „Tenisklubu”, a w nim m.in.:
Mission Kim-possible – relacja z Australian Open. Novak Dżoković pogodził w Melbourne Rafaela Nadala i Rogera Federera, zdobywając drugi tytuł wielkoszlemowy. Wśród kobiet najmocniejsze argumenty w dyskusji, kto jest prawdziwym numerem jeden, miała Kim Clijsters. Odkryciem turnieju została Na Li, a Agnieszka Radwańska w trzy miesiące po operacji stopy wystąpiła w ćwierćfinale. Korespondencja z Melbourne.
Nadbagaż pełen wrażeń – Australian Open amatorów
Miejsce dla odmieńców – przypadki niespodziewanych finalistów AO
Krajobraz po Prokomie – raport „Tenisklubu”
Niech fani nie tracą nadziei – tenisowe perypetie Any Ivanović
Tonący brzydko się chwyta – kroniki kortowe Andrzeja Fąfary