Tenis amatorski: KIA Soul Open w Lublinie

/ Maciej Weber , źródło: www.atp.org.pl, foto:

Jeszcze nie wiemy, kto w styczniu pojedzie do Melbourne na KIA Amateur Australian Open 2011, ale wiemy już, kto za kilka dni wystąpi w turnieju finałowym KIA Soul Open 2010 w Warszawie. Ostatnich uczestników turnieju Masters wyłoniły eliminacje w Lublinie.

Właśnie z Lublina jest najbliżej do Melbourne. Nie tylko palcem po globusie, ale także ze względu na nawierzchnię. Na obiekcie klubu 4Hand grano bowiem na kortach twardych. I wszystko byłoby OK, gdyby nie pogoda. Padało, więc całe towarzystwo przeniosło się pod dach. Wprawdzie niezasuwany, jak w Melbourne Park, ale warto być przygotowanym do każdych warunków. Przecież w Australii deszcz również się zdarza.

Kto powiedział, że na hardzie gra się szybko? Spotkanie Kingi Domagały i Tomasza Sarneckiego z Katarzyną Finkowską i Wojciechem Nowakiem trwało dwie i pół godziny i było nie tylko godnym zwieńczeniem pierwszego dnia zawodów. Te same pary – co ciekawe: pierwsza bydgosko-warszawska, druga warszawsko-bydgoska – zmierzyły się także w finale. Oba mecze zakończyły się zwycięstwem Domagały i Sarneckiego – 7:6(4), 6:7(7), 10-6 oraz 6:3, 6:1. Dla pani Kingi i jej partnera to zasłużone zadośćuczynienie za zeszłorocznego pecha. Do Masters 2009 też się zakwalifikowali, ale przyjechali tylko towarzysko, bo kilka dni wcześniej tenisistka uległa kontuzji uniemożliwiającej grę. Teraz los daje im drugą szansę i lepiej by było, gdyby już się nie wtrącał.

Poza finalistami do stolicy wybiorą się także Ewa Oratowska i Damian Chabrowski oraz Jolanta Skubisz i Krzysztof Okoniewski.
Podczas KIA Amateur Australian Open życie kręci się wokół kortów, ale przecież na nich się nie kończy. Prawie wszyscy uczestnicy turnieju – prawie, bo czy można np. nie wrócić do domu na 60. urodziny tatusia? – spotkali się na tradycyjnym „players’ party” i świetnie bawili się aż do końca. A niektórzy nawet trochę dłużej, bo jeszcze ruszyli „w miasto”, gdzie prowadzili jednak tryb życia mający wiele wspólnego ze sportem. Oglądali np. nocną transmisję z półfinału US Open, w którym Novak Dżoković pokonał Rogera Federera. Być może za kilka miesięcy spotkają ich osobiście w Melbourne?

 

Więcej na www.atp.org.pl